Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2011, 10:53   #7
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Cóż ja to muszę rozłożyć na ostre raty z powodu braku czasu.

Dziś zacznę od siebie i Akwusa oraz obu MG.

Akwus- Gracz jako Frank Kress, dobry posty ciekawe. Jeśli patrzeć na odegranie postaci bohaterskiego kapiatana. Rycerza niemal w ślącej zbroi bardzo dobre... Uruchamianie nowych wątków też należy zaliczyć temu graczowi na plus. Minusy? Brak realizmu takiego ze starego dobrego warhammera. To nie jest heroic fanatsy. Ok nie trzeba od razu iść w konwencję dark jak to w tym świecie być powinno. Ale Frank to nie supermen. Umierał ze 3 razy i za każdym razem oczywiście szedł dalej... Wyrzynał tabuny wrogów niczym Conan.... Uważam to za przesadę. Byłaby dla mnie to zrozumiałe gdyby jak napisał Bielon Frank w końcu padł. Dokonał rzeczy heroicznych ale zginął. To byłoby dopełnienie dla tej postaci to bym zrozumiał. Dobre zakończenie opowieści.... Ale nie Frank wpisał kody na nieśmiertelność.

Co do wpieprzania się w sesję MG lub graczom. Bielon ma specyficzny styl prowadzenia kto go zna ten wie kto nie i tak nie zrozumie. W takim stylu prowadzenia ludzie typu Akwus są na wagę złota. Pomniki im się powinno stawiać. Uzupełniają świat nadają mu wyrazu barwy... Cenię to i to na podwójny nawet "+". Ale akurat Akwusa czasami ponosi.... Każdego kiedyś ponosi ale staraj się to kontrolować. Znów wychodzi brak realizmu a w jednym miejscu wyłapałem nawet brak sensu... Oczywiście akurat na sytuację z Profesorem musiało trafić..... Na przyszłość jedna sprawa w mój kawałek przygody w tak bezpośredni sposób właź swoją postacią albo w ogóle od tego mam MG.

Bielon- stary dobry bulionik. Mój ulubiony MG na tym forum. Jako człowiek również bardzo w porządku. Ma wadę znikania ale wiadomo real zawsze robi swoje...

Cohen- Odkąd doszedłem dwa posty.... Zaraz po moim dojściu. W pierwszym zupełnie nic nie napisał dla mnie. Więc musiałem lać sobie wodę sam. W drugim uświadczyłem jednej linijki tekstu. Ograniczającej się do: Stać kto idzie.... Rozumiem brak czasu ale trochę mało jak dla graczy bo było nas 3 którzy mają się wciągnąć w fabułę. W konsekwencji do końca sesji zostałem sam.

Profesor- Cóż powiem szczerze ta sesja była dla mnie jedynie wstępem bo i dołączyłem na końcu. Zacznijmy od tego że Wolfborg to postać stworzona do sesji życie. Którą to niedobry Bielon porzucił nie dokańczając. I zgodnie ze swym zwyczajem zaraz po powrocie z dłuższego niebytu uznał za nie istniejącą. Profesor jednak nie poddał się i cześć tamtej sesji czyli siebie i karawanę ocalonych przeniósł do tej sesji. Bielon na to przystał z jednym zastrzeżeniem że karawana dołączy później czytaj w nowej odsłonie jak się już wtedy domyślałem albowiem za dużo by teraz namieszała. Co jednak mógł zrobić Profesor odkąd wkroczył na scenę wydarzeń ano niewiele więc nie miałem szansę rozwinąć skrzydeł. Profesor to taki trochę innowacyjny naukowiec (z wynalazkami typu dragi czy dynamit) trochę człowiek z dużymi ambicjami dorównania sławie i czynami słynnej rodzinie. Chce koniecznie zdobyć pozycję wpływy taki kompleks z jego dzieciństwa i wieków młodzieńczych..... Taka postać mało się sprawdza z 5 ludzi u boku w środku lasu podczas ataku ponad 90 łącznie ludzi. Robił co mógł żeby namieszać w fabule. Ukradł połowę podatków i je ukrył. Oraz jego ludzie wysadzili połowę ludzi De Raisa i siebie przy okazji. Na nic więcej jednak nie starczyło czasu.... Ale nie martwcie się stać mnie na więcej i dam wam się jeszcze we znaki jak to robiłem w życiu. Tylko dogadam z Bielonem bardziej precyzyjnie mój przyszły udział. Teraz było to tak trochę z marszu na szybko...
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 17-01-2011 o 11:38.
Icarius jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem