Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2011, 00:04   #8
Uzuu
 
Uzuu's Avatar
 
Reputacja: 1 Uzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skałUzuu jest jak klejnot wśród skał
***

Koniec końców to zawsze on znajdował się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Nie był dobrym człowiekiem do tej roboty choć nie ulegało wątpliwości że zadanie potraktuje jak najbardziej poważnie. Nie lubił całej tej otoczki świętości wokół wszystkich tych planów. Jeśli maszyny mogą zachowywać się jak ludzie w czym problem? Nie potrafił pojąć czemu niektórzy traktowali to jak świętą wojnę próbować przekonać o tym innych, jak niektórzy mogli brać to jako jakąś abominację, bo jeśli mowa o tym może powinniśmy zacząć od głowic umieszczonych na każdym z większych okrętów wojennych stacjonujących gdzieś w przestrzeni. Wszystko stworzone ludzką ręką.
Zachary znał adiutanta który ich prowadził, znał jego drogę kariery. Kiedyś służył pod Sierżantem zanim on z chłopakami dołączyli do STO, był słaby i było mu brak dyscypliny ale nadrabiał to służalczą pozą i lizodupczym językiem. Zachary jak i on nie udawali wcale że nie przepadali za sobą jedyne co zawsze znajdowali wspólne to nauki ich dowódcy i tę część obydwaj darzyli dużą dozą szacunku. Wojskowy uśmiechnął się do siebie gdy zobaczył notatnik Finbara. Sam usiadł przy stole na którym skupione były wszystkie wymagane informacje i zaczął je skrupulatnie przeglądać.
- Nie, jeśli tym razem niczego nie spieprzyliście to wszytko co powinniśmy wiedzieć jest tutaj, damy sobie rady a jak byśmy potrzebowali kawy albo jakiś przekąsek dam ci znać. - Thomson wrócił do przeglądania notatek zawierających jego nową tożsamość. Nie zareagował na słowa swego nowego współpracownika jak się okazało. Takie misje zwyczajowo wykonywała jedna osoba a nie zespół na dodatek bez dowódcy prowadzącego. Nawet nie wiedział jak może skorzystać z jego pomocy. Łomem jeszcze nikt go nie nazwał, nawet mu się to spodobało, nie to że nie zrozumiał aluzji ale trzeba było czegoś dużo cięższego by wyprowadzić go z równowagi. Poza tym teraz gdy otrzymał nowe rozkazy Finbar uzyskał tez nowy status w jego oczach. Zachary odezwał się po kilku minutach milczenia.
- Zaczęliśmy wcześniej ze złej stopy, byłeś tylko pakunkiem który trzeba było tu bezpiecznie dostarczyć, ale teraz jednak będziemy razem pracować, mam nadzieję że przez najbliższy tydzień uda się nam dogadać i zobaczyć jak obydwaj będziemy mogli sobie pomóc by pomyślnie wykonać zadanie i wrócić do tego czym zajmowaliśmy się przed przybyciem na Gemenon. Miło mi cię poznać panie Finbar.
 
__________________
He who runs away
lives to fight another day
Uzuu jest offline