Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2011, 11:12   #5
Witch Elf
 
Witch Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Witch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znany
Proszę Państwa! Dziś mamy do czynienia z przeczuwaną i z dawna oczekiwaną walką dwóch zawodników wagi ciężkiej. Niegdyś obaj należeli do jednego gangu. Złośliwi mawiają, że PBF zdradził swego dawnego przyjaciela RPG z damą lekkich obyczajów - Grafomanią aka wodolejką. Obaj zawodnicy będą się starali udowodnić, że stanowią prawdziwych przeciwników i każdy liczył będzie na K.O w pierwszej turze. Uwaga! W lewy narożnik wkracza już PBF w pomarańczowych gatkach a w prawy klasyczny, doskonale zbudowany RPG, ksywa "taki prawdziwy".

RUNDA I. PBF vs RPG-real.

Zawodnicy dobierają pierwsza broń na tę rundę. Historie postaci to szeroki asortyment ostrzy. Są wśród nich doskonale wyważone ostrza szpady, zadziorne rapiery. Niektóre z nich to szerokie kuchenne tasaki i zdaję się , że dostrzegam także klasyczną orczą choppę...

Wynik Starcia:
Takie właśnie są historie postaci. Albo dobrze wykute albo zupełnie do luftu. Powinny byc tworzone z dwóch powodów. Po to by Gracz naszkicował postać, w którą ma ochotę sie wcielić, oraz po to by Miś Gry mógł używać zawartych w niej informacji i stać na straży konsekwencji odgrywania. Myślę, że nie ma tu róznicy między PBF a Klasycznym bo albo Gracz wie co to ROLE albo nie. Ryzyko jest takie samo. Mistrz natomiast wybiera elementy, na które będzie kładł nacisk w sesji. Emocje, umiejętności itd. ( tu mogę cytować za Arsene).

Runda II. Walka w kręgu " Dobry, Zły i Brzydki" ( MG). Tym razem broń stanowią fabuły. Dobry MG- to taki, co to w swojej wspaniałyślności postawi na elastyczność i pozwoli Graczom r o z wi j ać ich postaci, nie tylko stukając PDki na konto ale również srawdzając ich charakter, doświadczając wydarzeniami. Wspomoże szlifowanie osobowości, wydusi z Graczy nowe cechy.

Zły Mistrz Gry- ma to wszystko w głębokim poważaniu bo w notesiku ma zapisane schematy.

Brzydki Mistrz Gry - Ten... no jest po prostu brzydki :P

Wynik starcia:

Sztampowa fabuła zapewne ma jakieś zalety. Postaram sie byc obiektywna i podciągnę wyjaśnienie pod zwrot " co kto lubi". Warto zaznaczyć na poczatku, że gra nastawiona jest na trzepanie PDków, i zagra w nia ten, kto lubi patrzec jak mu wzrastają cechy. Słowem witamy w PBF-owym RTS-ie. Co w tym złego? Jesli jest takie ustalenie obustronne może to i fajne tak grać sobie nie skupiając się na innych kwestiach poza reagowaniem na to co przewidział MG. W końcu jest to forma rozrywki dla tych, którzy nie potrzebują głębszych przeżyć czy utożsamiania się z postacią.

Runda III.

PBF dobywa okrutnej broni. Wtórność postów ma to do siebie, że jest bronią szerokiego zasięgu. Godzi i w MG i w innych graczy , a nawet niewinnych ludzi chcących poczytać co dzieje się w sesji. Dodałabym też inny rodzaj o podobnym działaniu i nazwałabym go "papier przyjmie wszystko", czy może w tym wypadku "cyberprzestrzeń". Otóż nie, nie przyjmie wszystkiego. Takie rzeczy się po prostu, mówiąc brzydko, zwraca.

Wynik rundy:

MG i Mistrz Gry idą na ustępstwa. Obdarzają się zaufaniem. MG nie gra postacią Gracza i pozostawia w fabule otwarte drzwi , Gracz jeśli czuje się przyblokowany zgłasza to MGkowi. Zawsze to powtarzam i tu zrobię to po raz kolejny. Ponieważ nie posiadamy mocy psychicznych jak telepaci z Wh40k, ani magicznych jak mistrzowie Collegium Cienia czy Śmierci ani innych mozliwości porozumiewania się nie głosowo-pisanego, no to kurde korzystajmy z tego co mamy i co rozwiązuje wszystkie problemy - rozmowa via e-mail/pw/-gg/i inne.

Runda IV. Rozwiązywanie problemów i zagadek.
Przypadłość i PDF i RPG. Albo Gracz to lubi albo można go stymulować i wysokim napięciem a i tak nie znajdzie sera w labiryncie. Dlatego fajnie mieć drużynę. Jeden o czymś pomyśli inny nie. Wierzę, że tajemnica i okoliczności dobrze wykreowane przez MG pozwolą Graczom wejśc w interakcje i wspiąć sie na wyżyny kreatywności. Chyba, że gracze mają inteligencję proporcjonalną do numeru obuwia, w co śmiem wątpić. Istnieje oczywiście mozliwość, w której Gracze sobie nie radzą i trzeba im podrzucić Huberta Urbańskiego. Gracz, który ma w dupie tajemnice i zagadki, bo nie chce, bo woli w tym czasie popodrywac NPCa naraża się na lekkie wykluczenie i mniejszą zabawę, chyba że przyjemniejszym dla niego jest wyrywanie Npc.

Wynik rundy: Nierozstrzygniety. Ten aspekt zalezy od predyspozycji/ preferencji Gracza i tyle.

Runda V. Sztuka jednego aktora.

Przypadłość przede wszystkim PBF. Choć Klasyczny tez może się z tym spotkać.
Mg ma zasadniczy wpływ na taka sytuację. Poprzez wydarzenia świadomie zaplanowane może postarac się scalić grupę wystrzegając sie jednak przyszywania ich do siebie. Zabiegów jest sporo ale jeśli zawiodą nie przebije się przecież głową muru. Gracze muszą byc dla siebie ineteresujący, chcieć wchodzić w interakcje z innymi.

Wynik rundy: Nierozstrzygnięty.

Runda VI. Konflikty.

Podobne do zawiązywania kontaktów międzygrupowych. Mistrz może je pobudzać tak samo jak i Gracze. Zawsze jednak jest jakis wróg, czarny charakter w fabule, przeciwności losu itd. Gracz moze nie byc kłótliwy i wtedy skupi sie na przeciwdziałaniu temu co naśle na niego MG, inny może adekwatnie do charakteru nie lubić elfów, krasnoludów, szpinaku i manifestować to na każdym kroku. To część odgrywania.

Wynik rundy: Nierozstrzygnięta.

Runda VII. E-ekszon! <klap>
PBF i RPG nie róznią się tu tak bardzo. Ważna pomysłowość MG i Graczy oraz po prostu chęci. jeden lubi dynamizm, drugi jak wątek rozwija się powoli i da się sobą nacieszyć.


Wynik rundy: Warto zapytać o oczekiwania dotyczące sesji Graczy jak i odwrotnie MG co będzie jej celem, jeśli nie ma tego wyraźnie zaznaczonego. Wtedy wiadomo na samym począcztku czy wszyscy będą mogli osiągnąć zadowolenie.

I Runda VIII. Uduchowione monologi, czyli " Patrzcie jaki jestem zajebisty".
PBF- tu przyjmuje postać opisu wewnętrznych rozterek, emocji odczuć. W Klasycznym raczej ma się do czynienia ze wspomnianym przez Bielona "wszystkomożeniem" z kolei.

Wynik rundy: Wygrywa ARYSTOTELES. Koncepcja złotego środka jest rozwiązaniem na większość problemów. Ja na ten przykład lubię wiedzieć co dzieje się w głowie postaci, co czuje. Większy problem mam z odczytywaniem bloków tekstu. Albo umawiamy sie na umiarkowana długość postu, albo wytyczamy granice treściowe/ilościowe czy czysto graficzne, sugerując oddzielenie reakcji od wewnętrznych monologów. Proste. Kto ma chęć to czyta, kto nie, pomija odznaczony akapit.

PODSUMOWANIE WALKI PBF vs KLASYCZNY RPG.

Nie, nie... To jest jakieś nieporozumienie. Te dwa sposoby na grę są z zupełnie innej beczki. Maja swoją specyfikę i kurde kropka. Obwinianie słodkiego storytellinga za krzywdy PBF-a czy Klasycznego podpada po zgłoszenie do Amnesty. Nie ta kategoria. Mozna sie spierać czy lepiej poturlać i mieć jasność czy można zaufać MGkowi i pozwolić mu rozstrzygać kontrowersje w porozumieniu z własnym JA. Jeśli miałabym dokonać wyboru prowadząc użyłabym prostej mechaniki kostek K6. Element losowy jest większą pociechą jak dla mnie dlatego w sytuacji, w której fajnie byłoby czegos nie przewidzieć wykonuję rzut i sama mam niespodziankę. Ale to inna bajka...

Tak samo jak inną bajką są rozgrywki forumowe. Z założenia mają swe ułomności. Brak dynamiki takiej jak w realu, brak bezcennych min Graczy, dowcipów, specyficznego klimatu świeczki, kadzideł, czy tam chrupania nachosów. ( Jak kto gra). Jest więcej czasu na zastanowienie i w zasadzie odgrywa się jedynie przez te krótką chwilę pisania posta. Grając przez forum trzeba iśc na ustępstwa i wycisnąć z tej formy jak najwięcej się da.
Zaznaczono tu ważne kwestie, które napotkać można podczas pisanych sesji ale uważam , że są zdecydowanie do przeskoczenia.

Najwazniejszą zawsze pozostaje relacja Gracz- MG. Ich poznanie się, ustalenia, predyspozycje, oczekiwania. Chyba, że każdy tu pisze dla siebie. Tylko po co wtedy grać?

Brak mojej zgody na porównanie PBF-a z Klasycznym nie wynika z tego, że się różnią tylko z tego, że stara się upodobnić PBF-a do normalnej rozgrywki. I stąd wobec niego zarzuty.
 

Ostatnio edytowane przez Witch Elf : 25-01-2011 o 12:13.
Witch Elf jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem