- Przecudne stworzenie, pani! Taki rozkoszny ryjek, ah, uwielbiam zwierzęta, są takimi wdzięcznymi przyjaciółmi. I są oddani bezgranicznie, w przeciwieństwie do ludzi. Nigdy nie wyżądzą krzywdy, w przeciwieństwie do ludzi. I nigdy cię nie okłamią, w przeciwieństwie do SAMI WIECIE KOGO. Wybaczcie, że się uniosłem, ale przypomniałem sobie jak ten starzec Elminster obiecał mi, że pouczy mnie magii a potem nie dotrzymał słowa. No jak tak można, przecież to skandal. Człowiek jego pokroju powinien dawać dobry przykład! Eh, stary Elmo, mimo wszystko to dobry przyjaciel. - Bard zadumał się dosłownie na dwie sekundy po czym znowu z oszałamiającym uśmiechem zwrócił się do Xaviera. - A ty drogi panie, zanim zaczniesz przekręcać czyjeś nazwisko, podaj najpierw swoje. Jeśli chodzi o ofertę, to szczegóły omówimy jutro z rana. Teraz robi się późno i jestem bardzo zmęczony. Na zachętę powiem tylko, że nagroda będzie wielka, wielu o niej marzy!
Elistan pociągnął kolejny łyk wina i opróżnił całą zawartość kubka. Przetarł następnie usta swoją białą chusteczką i puścił oko siedzącej naprzeciw elfce.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |