Xavier
Zaczął mu się podobać ten bard, oj tak zabawy na pewno nie zabraknie. Po czym z szelmowskim uśmiechem przedstawił się - Wybacz zapomniałem o dobrym wychowaniu. Nazywam się Xavier Galathorne - nazwisko powiedział szeptem równocześnie rozglądając się po karczmie - Jeśli chodzi o nagrodę to ostrzegam mam dużą wyobraźnie.
Jeżeli ma się spotkać z tym człowiekiem rano będzie musiał zrezygnować z kojącego trunku. Nie podobało mu się to. Zapowiadała się kolejna nieprzespana noc. Twarze i wspomnienia jak on ich nienawidził. |