Gruby żołnierz niezgrabnie wdrapał się na drewniane podwyższenie zbudowane na Placu Książęcym w Altdorfie. W ręce ściskał kawałek papieru, rozejrzał się po zgromadzonych na placu, a następnie rozwinął pergamin. Odchrząknął kilka razy, a następnie donośnym głosem zaczął przemawiać:
-Obywatele! Z polecenia samego Imperatora ogłasza się nabór na wojskowe przeszkolenie. Wiadomo, bowiem powszechnie, że czasy nie są bezpieczne, a każdy obywatel Imperium powinien umieć bronić swej ojczyzny. Każdy ochotnik powinien zgłosić się do biura komendanta straży miejskiej, gdzie zostanie zapisany do szeregu ochotników. Otrzyma zakwaterowanie i wyżywienie na czas szkolenia. Każdy otrzyma też żołd.
Podpisano: Komendant Garnizonu Straży Miejskiej – Wilhelm Hirtzel
Grubas zwinął kartkę, rzucił spojrzenie w kierunku słuchaczy, podrapał się po rzyci i zszedł z podwyższenia, oddalając się jedną z bocznych uliczek.
***
Z sobie znanych powodów, ogłoszenie żołnierza wydało wam się atrakcyjne. Postanowiliście niezwłocznie udać się do biura komendanta straży i dołączyć do ochotników.
Biuro mieściło się w garnizonie straży miejskiej. Była to potężna i masywna budowla otoczona wysokim murem. Wyglądała niczym niewielki zameczek w środku miasta. Przy bramach stali strażnicy i pilnowali, aby nikt niepowołany nie wszedł do środka. Słysząc, że chcecie zapisać się na wojskowe przeszkolenie przepuścili was i wskazali biuro komendanta. Do biura wchodziliście pojedynczo.
-Imię, rasa, wiek. – trzy komendy, które słyszał każdy wchodzący do biura komendanta. Przy dużym blacie siedział komendant, barczysty facet z długim wąsem, a zaraz obok niego chudy skryba notujący wszystkie informację. –No a teraz podpis, jeśli nie umiecie pisać to postawić znak „x”- odezwał się skryba podsuwając w kierunku przybyłego kawałek kartki z dużym napisem „Pactum” w tytule.-Następny- krzyknął komendant. Ledwo zdążyliście podpisać i już wypchano was za drzwi.
Dalej wszyscy byli kierowani do łaźni na kąpiel. Po kąpieli zakwaterowanie w barakach straży i posiłek we wspólnej kantynie. Tak minął pierwszy dzień. Chodziły słuchy, że od jutra zacznie się trening z bronią. Teraz jednak pora na przedstawienie się reszcie kompani, bowiem ochotników zakwaterowano w jednej sali, przemyślenia po przeżytym dniu i wreszcie sen.