Wszelkim psionikom (poza tradycyjnymi potworami posiadającymi tę umiejętność) mówimy stanowcze i zdecydowane nie! Równie mocne i stanowcze nie mówimy mnichom, niezależnie czy mieli przed Plagą Magii 50 zakonów czy pół.
- tyle by wasze postacie mogły sobie kupić jeden, niezbyt potężny magiczny przedmiot. Tak, nie jestem zwolennikiem postaci obładowanych od góry do dołu magicznymi przedmiotami - takie rzeczy to w Diablo, a nie u mnie
Oczywiście możecie mieć spory majątek (w końcu jesteście na 6 poziomie) niemagicznych przedmiotów. Nie gracie - chyba, że tak wybierzecie - biedkami;
- walki mechaniczne wyłącznie gdy MG tak zarządzi. Nie, nie widzę powodu dla którego mam przez dwa tygodnie rozgrywać walkę pomiędzy bohaterami, a 12 goblinami;
- jeden, jeżeli koniecznie musisz mieć flaw'a. Wolałbym jednak pozostać w tradycyjnym świecie featów;
- stare przyzwyczajenia, po tylu sesjach w Toril'u ciężko się przyzwyczaić
- dozwolone, tylko proszę podawać skąd jest dany feat lub dokładnie opisać jak działa (nie, nie mam wszystkich wymienionych książek!). Poza tym ważniejszy jest dobry opis, pomysł i zdrowy rozsądek. Jestem MG który pozwala na bardzo dużo graczom, jeżeli tylko nie przesadzają. No i gramy w heroic fantasy z naciskiem na słowo heroic!
- pathfinder'a nie znam, trudno byłoby mi więc prowadzić w tym systemie.
- wracamy do tego co napisałem wyżej - storytelling. Słowo-klucz. Nie zamierzam was ograniczać (dobra, zamierzam. Czasem.) w kwestiach klasy. Opiszesz mi ładnie to czym chcesz grać, spodoba mi się (uznam, że nie jest przesadzone itd.) to możesz grać. Nie spodoba mi się to co dostanę to karta trafia do śmietnika. Proste. Przy czym nie miejcie żadnych złudzeń, że postaci parających się magią dopuszczę góra jedną.