Cytat:
Druga edycja. Co więcej zakupiłem sobie podręcznik w wersji polskiej (tylko te edycję wydano po polsku) i... jakoś nie przeszkadzają mi nazwy typu "Lunacy", "Gwiezdni" czy "Smocza Krew". Wiem, że niektórych to mierzi bo przywykli do wersji angielskich i własnych tłumaczeń. "Smoczokrwistym" dziękujemy.
|
W takim razie, muszę znaleźć ten PDF z odpowiednikami nazw polskich i angielskich... Inaczej, będzie mi trudno
Prosiłbym tylko o pozwolenie na używanie nazwy typu "Księżycowi" zamiast Lunaków.
Cytat:
Bezwzględny morderca, gwałciciel i psychopata, który sprzedaje niewolników Fair Folkowi nie zostanie raczej Solarem. Prędzej Abyssalem.
|
Nie zgadzam się - nawet w podstawce jest napisane, że wyniesienie nie wybiera ludzi po obiektywnej moralności. Zresztą, gwałciciele i psychopaci się wśród Solarów zdarzali - chyba najlepszym przykładem gwałciciela jest pierwszoerowy Kendik Akadi, admirał floty Zachodu, który zasłynął gwałceniem wybrańców podwładnych (żeńskich wybrańców Pięciu Smoków) i wymuszaniem na nich (magicznymi przysięgami) milczenia. Z kolei, psychopata... Cóż, tych jest całe mnóstwo - poczynając od niesławnego Desusa etc., kończąc na Lycie z drugiej ery. (a Lyta - przynajmniej na obrazkach - w drugiej edycji występuje)
Zresztą, mi bardziej chodzi o Solarów w rodzaju Jochima, Byka Północy... czy Arianny. Ot,
I am the future of the world! - i oportunistyczne budowanie własnej wizji / imperium kosztem wszystkich dookoła (zwracam uwagę na fakt, że Byk Północy nie waha się np. wpędzać na wrogie miasta pradawnych potworów - tyle w kategorii jego mentalności). W tej kategorii mieszczą się zresztą "Prawi Wybrańcy Słońca" - system często daje znać, że pretensje do przywrócenia praw pierwszej ery są porównywalne z dzisiejszymi pretensjami kandydata habsburskiego do korony jerozolimskiej
Oczywiście, nie zamierzam grać postacią negatywną - po prostu rozważam w wizji postaci pewną ambiwalencję. Zwyczajnie drażni mnie granie nieskazitelnym herosem - i (jako Solar) dużo bardziej wolałbym zagrać reinkarnacją wielkiego Słonecznego Smoka.
PS. A Otchłannikami zostają ludzie wszelkich regimentów - w końcu deathlordzi potrafią wybrać ludzi, kierując się np. ... kolorem włosów. (a przynajmniej tako twierdzi ich podręcznik
)
Cytat:
Hmm... teoretycznie mógłbym się zgodzić ale szczerze mówiąc nie zapoznałem się jeszcze z Lunarami na tyle... Gdybyś szczegółowo opisał jakie są twoje możliwości i klimat w jakim odgrywałbyś postać, mógłbym się zgodzić. Choć przyznam, ze to dla mnie trochę niewygodne. Działałbym po omacku.
|
Co do możliwości - przede wszystkim, byłbym zmiennokształtnym. Potrafiłbym przybrać postać większości form życia - aczkolwiek szczegóły bym Ci podał później. Oprócz tego, miałbym również ileś bardziej weirdassowych możliwości - bo planuję grać Lunarem nieco zmodyfikowanym w stosunku do podstawowej wizji. Chodzi o to, że bazowa wizja Lunarów jest w wielu miejscach pozbawiona sensu - nie zamierzam się w to wgłębiać, ale mogę Ci wysłać krótki esej z forum White Wolfa, który o tym traktuje - i zawiera wizję Lunarów, którą popieram.
Jeśli zaś chodzi o odgrywanie - planowałbym zagrać młodym Lunarem, który nasłuchał się sporo od Słonecznych Seneszali, czyli frakcji prosolarnej. Przez to, w naturalny sposób miałbym wyidealizowany, romantyczny obraz wszystkich Solarów i Pierwszego Wieku. Ponieważ moja więź z Solarem również byłaby dość mocna - zapewne próbowałbym odnaleźć swoją drugą połówkę (i się dość mocno rozczarować).
Przy tym, byłbym dość niestały - domeną Luny jest przecież zmienność. Mimo to, ważyłby mi na sercu los Kreacji - przez miejsce, jakie Luna zajmowałaby w moim sercu. (warto nadmienić, że wszyscy wybrańcy Luny otrzymują osobistą wizytację tegoż bóstwa w chwili wyniesienia - co w porównaniu ze specyfiką Luny
zawsze zostawia jakiś ślad) Oczywiście, w pewnym zakresie byłoby mi dużo bliżej do potwora, aniżeli do bohatera - planuję odgrywać tak, żeby było widać, że Lunar jest Innym.
PS. A czy jesteś zaznajomiony z Gwiezdnymi lub Otchłannikami? Jakkolwiek wybrańców Luny preferuję, tak wybrańcy Gwiazd i Otchłani są dla mnie drugim wyborem