[sesja]Chaos w sercu Imperium Na początek troche informacji o rozgrywce:
Po pierwsze postanowiłem poddzielić kampanię na PRZYGODY. Każda z nich będzie się składała z 1, 2, może 3 misji. Pomiędzy nimi gracze będą (jak zawsze, niestety) odchodzić, natomiast inni będą przychodzić. Mam nadzieję, że do końca kampanii pozostanie chociaż jeden z was... WALKA I RZUTY:
Po pierwsze NIE UŻYWAMY NAWIASÓW W CELACH SYSTEMOWYCH. Jeśli będziemy chcieli użyć jakiejś umiejętności, czy wykorzystać akcję złożoną w czasie walki, piszemy to po prostu w tekści, ale tak, żeby było to wyraźne i zrozumiałe. Z tego powodu należy uważać na to, co się pisze, szczególnie w czasie walki.
Przykładowy błędny post:
Gdy Garret zobaczył, że jego towarzysz zmaga się z goblinami podbiegł parę kroków , wycelował do najbliższego goblina i strzelił...
W tym poście są trzy wykorzystane akcje: ruch, wycelowanie i strzał. A przecież akcje są tylko dwie... Powinno być: strzelił do najbliższego goblina, a nie wycelował.
Rzuty:
Wszystkie rzuty wykonuję ja i są one dla was niewidoczne. Macie poczuć się jak na storytellingu. Gracze, mimo to, powinni wiedzieć w jakich sytuacjach wykonuje się rzuty i dodać do swojej wypowiedzi bardzo ważne słowo: PRÓBUJĘ. Gracz może podać np. trzy czynności po kolei, z których każda wymaga rzutu. Wtedy, jeśli pierwszy rzut będzie nieudany, reszta oczywiście nie będzie wykonywana (chyba, że będą niezależne od siebie.
Parowanie i uniki:
Ze względu na płynność gry, ja wybieram moment w czasie rundy, kiedy gracz paruje, czy wykonuje unik. Najczęściej będę wybierał moment, w którym gracza atakuje najsilniejszy z przeciwników.
PS:
Punkty szczęścia wydajecie sami, po prostu "poprawiając" moją wypowiedź. Innego wyjścia chyba nie ma...
PP:
Te wydaję ja wtedy, kiedy macie umrzeć, albo kiedy przeciwnik ma zadać wam trafienie krytyczne.
Gra:
Staram się prowadzić sesje tak, by gracze musieli myśleć i mieli wybór, co robić. Zresztą, zobaczycie sami...
Wasza drużyna dopiero co się poznała. Spotkaliście się wszyscy (oczywiście nie wszyscy naraz) przypadkowo, i postanowiliście ze sobą współpracować, bo każdy z was ma jakieś cele, których wykonanie do bezpiecznych nie należy. Tak więc jesteście teraz w małym miasteczku Arenbrot, w prowincji Averland, blisko granicy ze Stirlandem, bliżej Nuln, niż Krainy Zgromadzenia. W pierwszym poście każdy musi opisać swoją postać dla innych graczy.
Dla przypomnienia: normalnie piszemy wszystko, co robimy, kursywą - co mówimy, bądź myślimy. PRZYGODA I: NI PENSA PRZY DUSZY
Siedzicie przy okrągłym, drewnianym stole, który wygląda tak, jakby nie był sprzątany od roku. Z resztą karczmy nie jest dużo lepiej, chociaż powiedziano wam, że to najlepsza karczma "dla wszystkich" w tym miasteczku... Karczmarz nie ma jednego oka i na twarzy ma sporo blizn. Może kiedyś był wojownikiem, ale teraz jest śmierdzącym i grubym właścicielem tej obskórnej karczmy "Pod Rogiem Żubra". Mimo warunków, karczma jest pełna ludzi. Niemal każdy stół jest zajęty. Większość gości to pijacy i obdartusy, ale jest tu również paru bardziej interesujących gości. Na rogu siedzi dwoje ludzi w czarnych habitach. Wyglądają na kapłanów Morra. Przy innym stole siedzi człowiek, wyglądający na wojownika. Ma skórzaną zbroję i dwuręczny miecz na plecach. Żywo dyskutuje z jakimś dość bogato wyglądającym niziołkiem.
Przybyliście tu w jednym celu: zdobycie pieniędzy. Bo jak można zrealizować ambitne cele, mając dwa zk w kieszeni... Potrzebujecie pieniędzy i sprzętu, zanim wyruszycie na dłuższą wyprawę... |