Po chwili karczmarz wrócił z czterema niedomytymi miskami. Następnym, co położył na stół, była wielka micha zupy, której głównym składnikiem była najwyrażniej woda. W zupie pływały kawałki kartofli, choć za wiele ich tam nie było. Do tego dostaliście bochenek chleba. Cztery pensy burknął karczmarz, wpatrująć się w Coena swoim jednym okiem. |