Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2011, 19:16   #10
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Angela roześmiała się, z rozbawieniem przyglądając się zmienionemu magowi.
- Te zaklęcia wychodzą ci naprawdę wspaniale! Ale nie myśl sobie, że chciałabym spróbować z... tobą w takim ciele, o nie. W grę wchodzi tylko prawdziwa kobieta. Cenię jednak pomysłowość, a ten czar rzeczywiście można wykorzystać w interesujący sposób.
Przeciągnęła się jak kotka, siadając i odnajdując butelkę z winem, z której pociągnęła długi łyk.
- To jaka to fantazja, Ksan?
- Myślałem raczej o trenowaniu takich rozmów z kobietą. Flirtów.
- rzekł wracając do swej pierwotnej postaci i mówiąc. - Czy to prawda, że kobiety lubią być pieszczone ustami, tam?
Dłoń maga wślizgnęła się pod suknię i wędrując po udzie aż po łono. Palcem przesunął po jej intymnym miejscu.
- Oczywiście, że lubią. To nieco inne doświadczenie, dla mnie... niewystarczające, jeśli po nim nie następuje coś bardziej... dogłębnego. A ćwiczenie flirtów? Mogę co najwyżej dawać rady, ćwiczyć można tylko na dziewczynach nie podejrzewających, że są tego ćwiczenia obiektem.
-A jeśli potem dostarczę coś bardziej dogłębnego?-
mruknął Ksan podciągając spódnicę wojowniczki i odsłaniając jej ciało.- Jestem ciekaw, twej reakcji.
- Spróbuj więc, ale jestem tam bardzo mokra. Przyczyniłeś się do tego.

Rozchyliła uda, dopuszczając go do swojego łona.

Ksan pospiesznie podjął wyzwanie. Najpierw wędrując ustami po udach i łonie. Potem zlizując resztki wcześniejszych wybuchów namiętności językiem z jej ud. I po chwili zanurzył się językiem w jej wnętrzu kosztując dosłownie i w przenośni nowych doświadczeń. Masując uda kochanki dłońmi, wił językiem na boki, sprawdzając to co dotąd testował dłońmi. Angela zamruczała, czując delikatny dotyk i co bardziej na nią podziałało - mężczyznę zlizującego swoje soki. To zdarzało się rzadko i było bardzo ekscytujące. Z drugiej strony chłopak zupełnie nie wiedział, jak pieścić kobietę w ten sposób. Wsunęła dłoń w jego włosy i pociągnęła nieco w górę, kierując go na swój twardy guziczek.
- To jego pieszczota sprawia nam najwięcej przyjemności, gdy robi się to w ten sposób...
Ksan był pojętnym uczniem. Wkrótce czubek jego języka, wił się i ocierał o czuły punkt Angeli. Skupił na nim całą swoją uwagę, masując i ugniatając językiem. Co więcej i na niego ta sytuacja działała stymulująco, co nie uszło uwagi kobiety. Mimowolny jęk wydobył się z jej ust, gdy jeszcze mocniej rozchyliła nogi i lekko wypięła biodra. Język, choć niewprawny, dawał jej dużo przyjemności. Postanowiła, że da ją także magowi.
- Połóż się na plecach... możemy robić to sobie jednocześnie...
Mag uczynił to co prosiła. Jego pal rozkoszy lekko drżał dopiero budząc się do życia. Młody i ciekawski mag obserwował swym niezwykłym wzrokiem Angelę, która wstała i usiadła okrakiem na jego twarzy. Soki natychmiast zaczęły spływać do ust młodzieńca z rozwartej muszelki, ale dziewczyna nie zwracała już na to uwagi, pochylając się nad nim. Ciężkie piersi oparła na jego brzuchu, biorąc jego męskość w dłoń i zbliżając do niej usta. Najpierw pocałowała lekko, a potem włożyła czubek do swoich ust, badając go językiem.

Jego męskość zadrżała, rosnąc w górę niczym budząca się do życia roślina i sztywniejąc, po wpływem pieszczot jej ust. Sam mag też zadrżał, ale też i z wigorem zabrał się do intensywnych pieszczot jej punkcika rozkoszy, pocierając go naciskając i masując z niemal ślepym oddaniem. Dziewczyna westchnęła, lekko poruszając biodrami, po czym wzięła go do ust całego, rozkoszując się jego powiększaniem. Objęła go mocno pełnymi wargami i zaczęła przesuwać po nim, szybkimi ruchami, które wspomagała dłońmi - jedną obejmującą jego przyrodzenie, a drugą masując woreczek z kulami zawierającymi soki, których przecież jeszcze nie próbowała.
Mag jęknął, jego dłonie zacisnęły się na kształtnych pośladkach Angeli, podczas gdy on dociskał swą twarz do jej łona. Wił swym językiem z dzikością wywoływaną pieszczotą jej ust na swym orężu miłości.
Efekty tej pieszczoty Angela obejmowała wargami: coraz twardszy, coraz gorętszy pal rozkoszy. Gotowy do wykorzystania, w dowolny sposób.
Im szybciej on pieścił jej guziczek, tym szybciej i mocniej ona ssała jego pal, wkładając go sobie prawie całkowicie do ust i wyjmując na przemian. Tak samo mocno ściskała go dłonią, jednocześnie wydając z siebie serię stłumionych jęków. Chciała poczuć go w sobie, ale także chciała spróbować tego, co już dwa razy wtryskiwał do jej wnętrza.
Te dwie pokusy ścierały się w Angeli, coraz mocniej z każdym ruchem języka maga w intymnym zakątku jej ciała. Zachłystując się jej wilgocią Ksan ofiarnie starał się mocniej pocierać czubkiem języka jej wrażliwy punkt.
Wreszcie wyszeptał.
- Ja tam jestem gotowy.
Miał rację. Męskość w ustach Angeli prężyła się dumnie, niczym żołnierz na warcie. Wyjęła go z ust.
- Powiedz tylko jak mnie chcesz...
- Chcę móc cię całować Angelo.-
rzekł Ksan, masując jej pośladki dłońmi.

Zsunęła się z niego i położyła na trawie, szeroko rozkładając nogi.
- Tak... cię zadowala?
- Tak.-
położył się na niej wchodząc głęboko i szybko do jej zakątka. Ustami przywarł do jej ust, a dłonie zacisnął na jej piersiach, drapieżnie biorąc ją w posiadanie. I żarliwie całując jej wargi. Odpowiedziała na jego pocałunek, a kolejne pchnięcia przyjmowała ze stłumionymi jękami i drżeniem ciała. Uniosła nogi i objęła go nimi w pasie, oplatając mocno i jeszcze bardziej przyciskając do siebie, tak aby wchodził do samego końca. I tak trwała, poruszając biodrami i pozwalając mu się brać dokładnie tak jak chciał. Rozkosz bardzo szybko wzrastała, gdy wreszcie oderwała się od jego ust.
- Jeśli chcesz... to możesz skończyć w innym miejscu...
- W jakim?
- rozpalony Ksan poruszał biodrami niemal odruchowo, narzucając szybki rytm. Spoglądał na nią nie wiedząc do czego zmierza tymi słowami. Angela jęknęła głośno i przeciągle. Było jej coraz lepiej i wcale tego nie ukrywała.
- Gdzie chcesz... wybierz... brzuch... piersi... twarz... usta... Pragniesz zobaczyć mnie taką...?
-Piersi.
-odparł Ksan zbliżając się na skraj wytrzymałości. Szturmy jego męskości, były coraz mocniejsze, a i ona coraz bliższa eksplozji. Tuż przed nią mag wysunął się z objęć kobiety i stanął nad nią będąc na skraju ekstazy. Sięgnęła dłonią do swojej muszelki, trąc ją szybko i mocno. Jednocześnie jej ciało wygięło się w łuk, a ona krzyknęła w ekstazie.
- Zrób to!
Strzelił...strumienie jego soków miłości, rozlały się po jej piersiach, mieszając z potem na jej ciele.
Co mag rozpoczął, musiał doprowadzić do końca. Jej krzyk sprawił, że Ksan rozładował się wyjątkowo obficie ozdabiając jej piersi białymi strugami. Silny orgazm narastał przez chwilę, wraz z jej krzykiem, który w końcu zamilkł, gdy opadła na trawę, oddychając ciężko. Sięgnęła dłonią do piersi, rozsmarowując po nich białą substancję. Mokre od niej palce chwilę potem znalazły się w jej ustach, gdy zlizywała wszystko dokładnie.
- Ani słowa wśród moich ludzi... o tym co tu zaszło.
Uśmiechnęła się figlarnie i mrugnęła do niego.
- Chcesz może, bym tego nie ścierała?
- Sam nie wiem.-
siedział nagi obserwując Angelę, po czym dodał.- Ale też nie powiesz nikomu, co ja ci powiedziałem o Rosalii i... moich marzeniach?
Uśmiechnął się blado.
- Nie mam dziś czaru który mógłby cię oczyścić ze śladów naszych...-przykrył twarz dłonią mówiąc do siebie i śmiejąc się.
- Bogowie, cośmy narobili? Wiedziałem, że jak zbyt wiele wypiję i...ty dasz mi zbyt wiele swobody... sytuacja wymknęła się spod czyjejkolwiek kontroli.
Spojrzała na niego figlarnie, nie wydając się tym przejmować.
- Nie powiem, jeśli nie chcesz... Ale nie widzę powodu, by ślady twojej żądzy musiały być zmyte. Przecież ukryję je pod ubraniem, prawda?
Cały czas wodziła palcem po swoim ciele. Zbyt wiele już takich sytuacji przeżyła, by się tym przejmować.
- Jesteś dzika w łóżku. Naprawdę dzika i nieprzewidywalna i gorąca. Nigdy nie spotkałem takiej kobiety. To dla mnie nowość.- mruknął cicho Ksan wędrując spojrzeniem po jej ciele. Drżał od przeżytych przed chwilą emocji. Wreszcie przełknął ślinę dodając.- To co teraz zrobimy Angelo? Na co masz ochotę?
Spojrzał w niebo, na którym pojawiły się już gwiazdy. Nastała noc. A oni zatraceni w swych igraszkach, stracili rachubę czasu. Wskazała mu butelkę z winem. Jedna wciąż była zamknięta i pełna.
- Na wino, a potem sen. Mogę być dzika, ale wpojono mi na tyle odpowiedzialności, by postarać się jutro nie spać w siodle.
 
Lady jest offline