Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2011, 21:53   #10
Rhaimer
 
Rhaimer's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwu
Odprowadzając wzrokiem bełty wystrzeliwane z kuszy, napotkał trzech nieznanych mężczyzn. Wyglądali na "grube ryby". Budzili podziw i respekt, a to przez swoje mięśnie, które były rozbudowane do granic możliwości. W walce jeden na jeden elf nie miałby z nimi najmniejszych szans.
W celu sprawdzenia wyników swoich strzałów, podszedł bliżej kukieł nie spuszczając ani na chwilę wzroku z grupki nowo przybyłych. Wyrwał gwałtownie bełty z poszarpanych kukieł, po czym wrócił na miejsce.
Aegnor przez chwilę zamarzył, żeby miast Anzelma, ich trenerem lub trenerami była ta trójka. To byłby prawdziwy zaszczyt móc odbierać nauki od tak doświadczonych strażników.
Poznając ich imiona, najemnik z politowaniem patrzył na wielkie brzuszysko ich dotychczasowego trenera. Rzygać mu się chciało.
Słysząc o nieznanym potworze zabijającym ludzi, poderwał się z natłoku emocji. Na początku zdradził się zbyt emocjonalną reakcją, lecz potem uspokoił nerwy, by nikt tego nie zauważył.Widać było, że osiłki mają szacunek do Anzelma, jednak z drugiej strony wiedzą, że stary mógłby robić za ich worek treningowy.

Gdy na plac zawitał komendant, elf wyprostował się majestatycznie i dumnie, jak na świeżego rekruta przystało. W duchu, Aegnor cieszył się z nieporadności Anzelma.
"W końcu! Nareszcie przejrzą tego staru..." - urwał w połowie, widząc jak ich nauczyciel wskazuje ich na misję. Otworzył usta, a jego oczy o mały włos nie wyskoczyły z oczodołów, gdy dowiedział się, że on jako jeden z nowych i świeżych żołnierzy wyrusza do tego tajemniczego zadania.
Po skończonej odprawie, elf wykorzystał cenne chwile spędzone na poligonie i oddał parę strzałów, z różnych odległości, we wszystkich możliwych pozycjach tj. stojącej, kucającej i leżącej. Ta ostatnia była bardzo trudna ze względu na ograniczoną możliwość manewrowania kuszą. Jednak te potwory nie będą czekać, czy Aegnorowi będzie wygodnie, tylko ruszą, by go zabić. Po skończonym treningu, rzucił krótkie "Do zobaczenia" w kierunku Anzelma i poszedł do swojej kwatery. Po dość męczącym dniu, postanowił zdrzemnąć się w swoim baraku przez te dwie godziny. Po krótkiej, aczkolwiek wspaniałej drzemce, udał się do zbrojowni.
 
Rhaimer jest offline