Arango, stosujesz zdrowy rozsądek jako zasadę opcjonalną?

Zdaje się, że to co napisałem jest na wstępie do każdego rozdziału dla mistrza gry, w każdym podręczniku RPG.
Przyznawanie punktów graczom, moim zdaniem, zbyt ogranicza. Jeśli ktoś chce grać elfem – to proszę bardzo, byle potrafił się wczuć. Może też podchodzę do tego inaczej, bo w mojej drużynie grają ludzie dosyć doświadczeni i dojrzali, zatem nie miałem problemów z odgrywaniem przez nich nieludzi.
Co się zaś tyczy doświadczenia to faktycznie, warto je podzielić. Kiedyś o tym myślałem, tylko to wprowadza lekki zamęt, kiedy na bieżąco starasz się kontrolować czterech graczy i ich poziom punktów w klasyfikacji 5 skal. To chyba trochę za dużo. Myślę, że można by zawęzić to do 2 kategorii – punkty fizyczne i punkty związane z inteligencją. Zastanowię się nad wprowadzeniem właśnie takiego systemu… Oczywiście, nie mówię, że Twój system Yarot, jest zły. Wydaje mi się, że on dosyć dobrze obrazuje rozwój postaci, tylko w praktyce zdaje się, że sprawia problemy. Chyba, że jest inaczej?