Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2011, 17:19   #17
MatrixTheGreat
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Ach, ta elfia zręczność… Teraz sznur. Almartelur przeczołgał się do pochodni w trakcie gdy drugi, który miał ochotę coś przysmażyć udawał takiego co to zrobi wszystko z zawiązanymi oczami. Teraz miał okazję to udowodnić, ale zamiast oczu miał zawiązane ręce, co sprowadzało się do tego samego, gdyż były związane z tyłu.
Gdzieś z oddali rozległ się krzyk, przez co elf na chwilę się zatrzymał. Musiał się śpieszyć, bo wyglądało na to, że strażnicy są już blisko. Dostał nagłego przypływu sił, nie spodziewał się już piratów, dlatego wydarzenie zwiększyło u niego poziom adrenaliny. Szybko zabrał się za sznur.
O ile on z łatwością przepalił więzy o tyle ten drugi popisał się niesamowitymi umiejętnościami wpadania w kłopoty. Almartelur był już gotowy ze sznurem na rękach, teraz zabierał się za ten na nogach, gdy przerwało mu niespodziewane zwiększenie się ilości światła. Spojrzał na palącego się mężczyznę i na chwilę go zamurowało.
-Turlaj się! Przyduś ten płomień! - krzyknęła kobieta.
- Przecież próbuje! Nie gapcie się tak! Zróbcie coś!
- Piroman zasrany! - włączył się Almartelur. Teraz tylko brakowało im wykrycia zanim nie będą gotowi.
Elf spróbował wstać, co nie było łatwe z uwagi na ciągle będące na nogach więzy. Nie myślał długo, ściągnął płaszcz i rzucił na mężczyznę by stłamsić płomienie.
 
MatrixTheGreat jest offline