Właściwie, to cały czas krążymy wokół tematu jak połączyć grywalność systemu z jako takim realizmem. Zapewne problemu nie rozwiążemy, ale można system poprawić z "gorszego" na "lepszy".
Jeśli chodzi o dostępność broni, to problem rozwiązywałem podobnie jak Yarot, poprzez podniesienie ceny. Jeśli Drużyna to zbieranina gołodupców i łachudr walczących desperacko o przeżycie ( a takie grupy preferuje ) zazwyczaj wystarczało.
Nie czytałem 2ed, nie wiem więc, czy poruszono tam ten temat, ale wprowadziłem 3-stopniową skalę "jakości" broni. O ile pamiętam w zależności od wykonania wynosiło to między -5 a+5 ww. Wiem, zaraz teryniusz powie, ze komplikuję system przerabiając Warhammera w KC, ale trudno sobie wyobrazić by opryszek czy włóczęga walczył bronią tej klasy co rycerz pochodzący z bogatego rodu.
Sprawa nie wiem czy poruszana już na tym forum, a mianowicie PP. Sam losowałem je graczom i nigdy nie mówiłem ile i czy w ogóle je posiadają. Unikałem w ten sposób ich niektórych "mądrych" pomysłów i oszczędzało kłótni dlaczego postać jest martwa choć ma jeszcze np 2PP.