Hell on Earth Dawno, dawno temu, na jakimś zamierzchłyma czasowo Krakonie, na ktorymś stoisku zobaczyłam lśniący upiorną zielenią podręcznik, z dośc charakterystycznym logiem Dead Landa.
Kupiłam.
Połknełam w całości <znaczy przeczytałam> w pociągu w drodze powrotnej z konu.
Może dlatego, że to były jeszcze czasy przed pojawieniem się Neuroshimy, a MG do Fallouta żandego na horyzoncie nie było, wpadłam w HoE po uszy.
<no..pozmieniałam pare rzeczy, ale to u mnie norma>
Teraz pozostało tylko wspomnienie, czasem nieśmiało rzcuona przez Dead Landowego mg sugestia:" A może by tak Piekło a tydzień..?" i troche ...żalu.
Bo według mnie mógł to być naprawde niezły świat, z fajnym pomysłem, gdyby sie do niego twórcy bardziej przyłożyli. Żeby nie było tylu niedociągnieć, tylu nieporozumień < ja rozumiem, ze pewnie wytłumaczenia są w tych podrecznikach do HoE jakie po polsku nie wyszły, ale...> to wszystko mogłoby być cacy...
A tak...
Żal...
A jakie jest wasze zdanie po kontakcie z Piekłem na Zeimi?
Co o nim sÄ…dzicie?
P.S. Zna ktoś może losy Lost Colony, który miał być rpg-iem rozgrywającym się na tej planecie z jakiej powróciła część Psionów?
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |