Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2006, 19:09   #2
tygrys
 
Reputacja: 1 tygrys ma wyłączoną reputację
Kristof obudził się i rozejrzał wokół, po chwili przypomniał sobie gdzie jest, wszystko nadal go bolało -ta moja szkapina była całkiem sympatyczna ale na Taala, nigdy więcej jazdy konnej- pomyślał. Gdy dotarł do niego zapach sarniny jego żołądek głośnym pomrukiem przypomniał o swych prawach. -zdaje się, że Le Bleu mówił, o zapewnieniu wiktu przez właściciela- całe szczęście- uśmiechnął się do siebie - wątpię by było mnie na coś tu stać, i bym kiedykolwiek jeszcze miał okazję przebywać w takiej gospodzie, więc korzystajmy z okazji. To pomyślawszy Kristof udał się do sali jadalnej, gdy wchodził ci którzy zwrócili na niego uwagę zobaczyli mężczyznę o czarnych krótkich włosach, wzrostu ok. 175 cm, jego piwne oczy spoglądały ciekawie na salę, nigdy jeszcze nie był w tak bogatym zajeździe, zresztą to było widać, znoszone ubranie pachnące igliwiem, wytarty skórzany kaftan sprawiały, że wyraźnie odcinał się od reszty gości. Gdy zobaczył gospodarza podszedł do niego i rzekł: znalazłoby się trochę jadła dla strudzonego drwala? Przez tą szaloną podróż z Le Bleuem, dość dawno cokolwiek miałem w ustach, chciałbym też poznać owego Ivana, o którym wspomniałeś rano.
 
tygrys jest offline