Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2011, 14:50   #1
Sierak
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
[Autorski 18+] Ja chciałem tylko żyć normalnie...

Kilka słów wstępu...

***
Dwunastego grudnia roku 2012 nastał koniec znanego nam świata, w pewien sposób zakończyła się jakaś epoka historii człowieka współczesnego. Przez lata serwisy plotkarskie oraz te traktujące o teoriach pseudonaukowych coraz to bardziej zwiększały masowy niepokój wymysłami na temat koniec życia na Ziemi zapowiadany przez kalendarze pradawnych cywilizacji. Pomysłów na to, jak miało się skończyć nasze życie było dużo, naprawdę dużo, zaczynając od tych, w które wierzyć się jeszcze dało jak zderzenie z wielkim meteorytem, po totalnie pozbawione sensu i głupie pokroju najazdu kosmitów na Ziemię. Uderzenie przyszło jednak z zupełnie innego kierunku, jak ktoś kiedyś mądrze powiedział - człowiek jest swoim największym wrogiem, tak też miało miejsce w przypadku dnia poprzedzającego święta Bożego Narodzenia. Sytuacja narastającego konfliktu na Bliskim Wschodzie z dnia na dzień wyglądała coraz groźniej, w pogoni za surowcem i dobrami naturalnymi, Stany Zjednoczone przekroczyły pewną granicę, po której znajdowała się tylko równia pochyła w dół. Interwencja zbrojna w Libii z roku 2011 szybko przerodziła się w rzeź. Kryjąc mordy na cywilach publicznymi doniesieniami o wypieraniu wojsk Muammara Kadafiego i rzekomych sukcesach sprzymierzonych sił, tak naprawdę maskowano wydarzenia, które miały miejsce w uciskanym kraju. Bo prawda była taka, że nikogo nie interesował los Libijczyków i rząd dyktatora, znajdujące się na skraju bankructwa prowadzonymi wojnami USA zwyczajnie zwietrzyło sytuację do szybkiego wzbogacenia się bez wyciągania późniejszych konsekwencji. Nikt jednak nie wiedział, że konflikt stał się spustem do początku apokalipsy, do początku wojny nuklearnej tak często zapowiadanej przez wróżów i jasnowidzów tak dawniej, jak i w tamtych czasach.

Przyszedł czas, w którym potentaci naftowi powiedzieli nie, sprzeciwiając się ciągłym ingerencjom Stanów Zjednoczonych wszędzie tam, gdzie znajdowała się ropa naftowa. Ósmego czerwca 2011 roku zwołano posiedzenie, w którym próbowano przekonać obecnego prezydenta USA do odstąpienia od zbrojnych interwencji, cała konferencja została podsumowana pamiętnym cytatem przez obecnego Premiera Rosji, Vladimira Putina - “Dlaczego Stany Zjednoczone poczuwają się do pilnowania praw ludzkich tylko w krajach posiadających ropę? Dlaczego ciągle ‘umyka’ im sytuacja w np. Afryce, gdzie zmusza się do walki małe dzieci? Mam nadzieję jednak, że moja uwaga nie powstrzyma komisji od przyznania kolejnego Nobla prezydentowi USA za prowadzenie tylko dwóch wojen na raz...”, wszystko stało się początkiem końca. Z dnia na dzień sytuacja na Bliskim Wschodzie pogarszała się, Libia zaczynała zyskiwać poparcie, potentatów naftowych poparły zaś Chiny i Japonia, wspierana przez tych ostatnich i Rosję w stawaniu na nogi po katastrofalnym w skutkach trzęsieniu ziemi, tsunami i wycieku w elektrowni atomowej. Nagle to pilnujące porządku NATO stało się tym złym i wykorzystującym sytuacje, nastała trwająca prawie rok zimna wojna. USA mimo poparcia Unii Europejskiej nie mogła mierzyć się z takim sprzeciwem, powszechnie wiadome było, że Rosja w związku z ingerencjami sąsiadów zza oceanu bezustannie zbroiła swoje tarcze antyrakietowe i przeznaczyła dodatkowe fundusze na program nuklearny, Korea, czując się jak w domu dostała ze strony Chin wsparcie, dzięki któremu również zaczęła się zbroić w niebezpiecznym tempie. Dnia dwudziestego grudnia 2012 Korea Północna jako pierwsza wystrzeliła pociski atomowe w kierunku Stanów Zjednoczonych, a niedługo później w kierunku południowej Europy. Dzień ten określa się dziś jako ‘doomsday’, w czasie dwudziestu czterech godzin większa część znanego nam świata przestała istnieć. Środkowa część Ameryki Północnej i północna Ameryki Południowej, środkowa Europa, niedługo później wschodnia część Chin i północna Japonii, obie Koree zmieciono z powierzchni Ziemi. Większa część naszej planety została skażona radioaktywnie, nastąpił koniec znanego nam życia.

Warunki życia na naszej planecie zmieniły się nie do poznania, dziesiątki milionów zginęły, setki milionów zaginęły, miliardy zachorowały na skażenie popromienne. Stany Zjednoczone stały się cieniem własnej potęgi, w większości zniszczone obie Ameryki stały się rajem dla przestępczości i anarchii, podobnie jak południowa Europa. Afryka stała sie swoistym kontynentem-państwem, którego nie regulował już praktycznie nikt, według opinii powszechnej wymordowano tam 90% białych mieszkańców, sam kontynent pogrążył się w walkach o władzę. Rosja, Chiny, Japonia i kraje Bliskiego Wschodu stały się ocalałymi potęgami, jednak nawet tutaj doszło do wielu starć o władzę, przeciwnicy polityczni starali się korzystać pełną parą z chwilowej anarchii. Oczywiście do tego bilansu należy dodać fakt, ile ludzi zginęło, właściwie tylko kilka miast ocalało całkowicie nietknięte skutkami promieniowania. Liczba ludności na planecie ograniczyła się do około czterystu milionów, pogromadzonych głównie w ogromnych kompleksach zorganizowanych z kilku sąsiadujących miast. Rosja ogłosiła u siebie koniec ustroju demokratycznego, wprowadzając komunizm, jednak to tylko jeden z dwóch skutków wojny jądrowej. Ocaleli, zbici w niewielkich osiedlach, napromieniowani ludzie zaczęli się mutować, niektórzy tracili zmysły, inni rozwijali w sobie zdolności parapsychiczne. Zaczęła się nowa era ludzkości, era w której bezwzględnie wybijano ludzi obdarzonych talentami psionicznymi i era, w której separowano mutantów w specjalnych obozach. Planeta stała się pobojowiskiem, w którym tępiono psioników, ci zaś z czasem zaczęli zbierać się w ugrupowania i odgryzać się swoim oprawcom, życie na ziemi zmieniło się diametralnie...

Prypeć, 25 listopada 2018...

***
Na przestrzeni lat zanotowano wiele urodzeń nieprawidłowych, czyli posiadających dodatkowe kończyny, niedorozwinięcia lub choroby wrodzone. Jeszcze więcej osób zachorowało, często kończąc na bruku, takich osobników separowało się w specjalnych obozach, gdzie zazwyczaj dożywały swoich dni. Opuszczony niegdyś w wyniku katastrofy w Czarnobylu Prypeć, dziś stał się jednym z niewielu ludzkich osiedli, gdzie ludzie i ofiary promieniowania w miarę koegzystowały. Wiadomo, że chorzy nie mieli takich samych praw jak zdrowi, jednak samo istnienie Prypeci rokowało jakieś szanse na przyszłość, że jednak kiedyś będzie dobrze. Wszystko tak wyglądało do dnia 25 listopada 2018 roku, od samego rana dało się wyczuć coś niepokojącego w atmosferze, na granicach miasta pojawiło się wojsko odcinając je kordonem od reszty świata. Radio i telewizja uspokajały, że jest to tylko program ćwiczeń rosyjskiej armii i nie ma się czego obawiać, kombinezony przeciwpromienne zaś są tylko ze względów bezpieczeństwa. Około godziny dwunastej dopiero władze, wbrew zapewnieniom mediów podały informację o odcięciu Prypeci od świata, wojsko szczelnie patrolowało granice i tereny sąsiadujące, ludność nie była świadoma tego, co ją czeka. Około godziny piętnastej czasu miejscowego w centrum miasta miał miejsce wybuch, ładunek zrzucono z samolotu wojskowego, zaś jego fala powybijała większość okien w sąsiadujących osiedlach. Co dziwniejsze, sama eksplozja nie wyrządziła praktycznie żadnych szkód, promieniowanie zaś, o ile ktoś posiadał licznik Geigera wzrosło w okolicy o kilkanaście tysięcy razy. Prypeć jeszcze tego nie wiedział, ale stał się miejscem eksperymentu wojskowego, nikt nie miał jeszcze pojęcia o piekle, które miało się tutaj rozegrać.

Garść konkretów, wreszcie!

***
Witajcie! Od długiego czasu chodzi mi po głowie sesja w klimacie łączącym akcje postapokaliptyczne z typowym, komunistycznym ustrojem. Właśnie staliście się udziałem eksperymentu wojskowego B-102A, wasze ciała zaś napromieniowano dawką, która znacznie przekracza dozwolone ilości. Koncept świata przedstawiłem powyżej, w razie pytań zapraszam (gg 2816648 ), ale co chcę przekazać w owej garści konkretów? Nie wiecie jeszcze, po co ktoś ma was poddawać promieniowaniu radioaktywnemu? Cóż, Wasze życie własnie zostało zagrożone, mija kilka godzin od wybuchu w centrum, na ulicach zaczyna się coś dziać. Część osób napromieniowanych już wcześniej, chorych, zwyczajnie umiera, inna część objawia pogorszenie swojego stanu, część traci świadomość i zwyczajnie zabija wszystko na swojej drodze. Co do Was, mości przyszli gracze, uświadamiacie sobie obecność w Was sił parapsychicznych. Słyszeliście nie raz w wiadomościach o tępionych i wybijanych w pień psionikach, jednak teraz sami nimi jesteście, nie macie pojęcia co do wszystkiego ma otaczające kordonem miasto wojsko. Zbieracie się razem z innymi ocalałymi na rynku, mając nadzieję, że nikt Was nie zidentyfikuje...

Więcej konkretów, czyli czego wymagam i w ogóle...

***
Cóż, generalnie jestem dość despotycznym prowadzącym, nie tolerującym zachcianek gracza, bo on musi powiększyć sobie penisa kimś, kto na jeden strzał ma pół świata. Nie lubię overpowerów, nie lubię kolesiostwa (bo jednemu na coś nie pozwoliłem i będzie podburzał mi innych), właściwie to dla mojej przyjemności możecie zatytułować waszą moc psioniczną ‘jimmy destroys the universe’ - liczcie się tylko z tym, że jak już w sesji postanowicie jej użyć, zapewne uraczę Was odpisem - okej, próbowałeś, masz za mało psi, spaliłeś sobie mózg, dziękuję. Ale od początku, czyli jak prowadzę? Podobno nieźle, lubię realizm i wyciąganie konsekwencji z poczynań gracza. Jeżeli próbujesz zakosić gnata gliniarzowi, to nie jest tak że przecież jesteś bohaterem sesji, niebieski jeszcze odda ci odznakę, tylko dostaniesz w ryj, zostaniesz skuty i trafisz na 48h. Generalnie nie robię sobie punktów w zeszycie, co będziecie po kolei robić - wyznaczam cele i różne możliwości, jak to osiągniecie? Wasza sprawa. Nie lubię ludzi przemądrzałych i kłótliwych, bo sam taki jestem, a jak wiadomo ogień wypala ogień. Co mogę zaoferować? Sesję w niezłym, dość niespotykanym klimacie i na pewno moje zaangażowanie, jeżeli zapisze się ktoś z moich graczy z innego forum, potwierdzi że jak i Wy dacie radę to tempo 24h/komplet odpisów jest realne. Szukam 3-5 solidnych osób, na których będę mógł polegać.

Moce psioniczne, co z nimi? Właśnie je u siebie odkryliście, więc będzie to zalążek Waszego potencjału. Przyznam, że początkowo chciałem zrobić sesję na podstawie mangi Psyren, świat autorski jednak bardziej mi pasował, mimo wszystko moce psioniczne chcę zrobić podobnie. Tak więc znajomość tej mangi na pewno się nada, jak to ma wyglądać? Wybieracie temat przewodni swojego uzdolnienia, fajnie jak będzie on miał sens. Dam przykład z samego Psyrena, był sobie taki gość - jednym słowem tchórz, bał się konfrontacji, jego moc objawiła się w tzw. menace (zagrożeniu). Mówi się, że zwierzęta posiadają instynkt mówiący im o nadchodzącej śmierci, na takiej też samej zasadzie nasz tchórz był w stanie dostrzec nadciągającą śmierć i w jakiś sposób jej uniknąć, ale to tylko przykład, mam nadzieję że rozumiecie o co chodzi.

Ile trwa rekrutacja i jak przyjmuję? Patrzę na kartę postaci i osobę samą w sobie. Jak ktoś jest zarozumiałym kretynem, to nie tutaj - nie ukrywam, że jeżeli z kimś kiedyś grałem i wiem, że można na nim polegać - wezmę. Czekam na 3-5 dobrych kart postaci, jak je dostanę to zakończę rekrutę bez podawania żadnego terminu i tym podobnych. Pewnie o czymś i tak zapomniałem, ale jak coś piszcie, no i w postach się dopisze rekrutacyjnych, pytajcie, pytajcie i jeszcze raz pytajcie!

Karta postaci...

***
Dość krótko i zwięźle, taka wstępna wersja karty postaci:

Obrazek postaci: obrazek i tyle, bez zbędnych pierdół, ale fajnie jak będzie;
Imię i nazwisko: imię i nazwisko, polskie, rosyjskie, jak jesteście murzynami z delegacji, może być i afrykańskie;
Wiek: tak w kwiecie wieku, 17-31?
Narodowość: ważna rzecz, bardzo ważna, u racist bastards;
Charakter: bez elaboratów plox;
Wygląd: tutaj mogą być elaboraty;
Moc: opis założeń Waszej mocy, szczegóły pewnie dogadamy osobiście;
Historia: jak nie chcecie, żebym Wam uciekł bez śladu to nie ślijcie mi historii na 20 stron o porodzie, wczesnym dzieciństwie i jak tata wracał z zebrania, założenia postaci, powód przebywania w Prypeci i tym podobne będzie okej, ale z sensem;

KP na maila (sierak.fm@wp.pl) lub PW, obojętnie. I tak zapomniałem pewnie o tysiącu spraw, pewnie coś podopisuję .
 

Ostatnio edytowane przez Sierak : 31-03-2011 o 14:53.
Sierak jest offline