Podróż w pamięci połączona z panicznie szybkim ubieraniem się to jednak nic dobrego i na pewno jest to z góry skazane na klęskę. Tym razem było nie inaczej- owszem, wspomnień z lasem było trochę, lecz w żadnym nie czułaś się tak bardzo... Przerażona?
Ale mimo ogromnego bólu, niefizycznego bólu, mieszkanie z sekundy na sekundę stawało się coraz łatwiejsze do zaakceptowania. Wino szybko skończyło w barku, papiery częściowo w komodach, a częściowo nawet i pod stołami, łóżko szybko zostało pościelone... No cóż, może nie jest to wymarzony stan, w jakim Sol chciałaby przyjmować gości, ale... *puk, puk*
Nagle rozmyślania Sol urwały się... Nadchodzi Gabriel!
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |