Craep ryknął gardłowo, gdy ostrze topora zagłębiło się w karku dzika. Posoka zdrowo bryzgnęła na napierśnik mężczyzny, zostawiając również krwawy naciek na jego twarzy i hełmie. Broń bez problemu przebiła się przez skórę, mięśnie oraz kręgosłów odyńca, prawie odrąbując zwierzęciu głowę. Wiking uśmiechnął się pod nosem.
-Tak jak uczył mnie dziadunio.- pomyślał, wyrywając ostrze z ciała dzikiej świni.
__________________ Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die... |