Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2011, 22:54   #6
Cothrom
 
Cothrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Cothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie coś
Addo wyciągnął kartkę z ręki Ardena i spojrzał na nią krytycznie.
- Prom może nie ma normalnie napędu nadprzestrzennego, ale ja go tu zamontowałem wieki temu. "Klątwa" wygląda może trochę jak kloc, ale jest całkiem zwrotna. Tylko będzie trzeba zakatować na Mooraj. W dwóch skokach powinniśmy gładko wyjść na orbitę Endoru...
Kapitan urwał spoglądając przez okno sterówki na lądowisko. Ktoś kręcił się przy wejściu.
Zaraz potem w sterówce pojawiła się pozostała dwójka małej załogi. Czteroręki lekko się skrzywił gdy Twi’lekanka zasypała go pytaniami. W pierwszej chwili milczał, ale gdy poczuł na sobie cztery pary pytających spojrzeń westchnął głęboko i powiedział.
- Po pierwsze mój nawigator ostrzegł mnie że może się nie pojawić... miał ostaniu problemy..., hmm... rodzinne. Po drugie szukamy konkretnie artefaktu na lecenie jakiegoś prywatnego kolekcjonera, a po trzecie dlaczego miał by ktoś nas...?
Urwał nagle.
Na lotnisku pojawiły się bardzo znajome, bardzo nielubiane i bardzo niebezpieczne osobistości odziane w białe pancerze. Imperialni szybko otoczyli statek, a oficer stojący w bezpieczniej odległości wydawał rozkazy ostro gestykulując.
- E CHU TA! - przeklną kapitan patrząc na człowieka przytarganego właśnie przez jeszcze jednego szturmowca.
Osobnik wyglądał jak by kilka ostatnich dni spędził pod troskliwą opieką śledczych w areszcie służb wywiadowczych. Na spory opatrunku oplatającym prawe ramie widoczna była zaschnięta plama krwi. Dosłownie cień człowieka.
- Właśnie znalazł się nawigator - wycedził przez zęby Addo-ri. - Panie Loso zrób mu przysługę i uruchom działko laserowe. Na prawo od kokpitu. Startujemy...
Ostanie słowa mówił z wysiłkiem.
To było logiczne. Kto normalny pakował by się w około dwudziestoosobowy odział szturmowców Imperium mając tylko pięć osób załogi z przypadku? Działkiem można było sterować z kokpitu, ale widać czteroręki nie był w stanie się na do zdobyć.
Silniki wyły, ale pojazd jeszcze nie oderwał się od płyty lądowiska. Potrzebne był jeszcze jakieś dwie minuty.
 

Ostatnio edytowane przez Cothrom : 19-05-2011 o 23:11.
Cothrom jest offline