Gracze powinni mieć możliwość kształtowania świata w swoim najbliższym otoczeniu na zasadzie 'opisywania widoku'. Wszyscy przechodzący ludzie, wygląd budynków, detale, szczegóły, drobnostki. Jeśli MG opisuje jakąś lokację, która nie jest kluczowa to myślę, że można sobie z nią spokojnie poeksperymentować w granicach rozsądku, jeżeli nie stoi to w sprzeczności z jego opisem.
Standardowa scenka w mieście przed ratuszem. MG opisuje, że ratusz ma tyle, a tyle wież; że jest tłum ludzi i straż; są kramy i kupieckie stoiska itd. Teraz jest w gestii Graczy bawienie się tym obrazem i nie powinni jedynie obalać tego, co ustalone <plac jest pusty, nikogo nie ma> i nie wprowadzać rzeczy kompletnie idiotycznych <na latających miotłach przylatuje stado orków>.
Kwestia zawieszania akcji jest kwestią pewnego wyczucia, które trzeba nabyć po prostu obserwując innych i grając w PBF'y. Kluczowi NPC, bądź potwory, które mają stanowić istotne wyzwanie nie mogą paść z ręki Gracza, który pofolguje sobie w opisie. Powinien wręcz swój opis zawiesić przed uczynieniem im jakiejkolwiek szkody, pozostawiając ocenę jego starań prowadzącemu sesję. Ewentualnością jest opisanie 'pewnej' szkody wyrządzonej przeciwnikowi: czy to zranienia czy np. użycia jakiegoś sprytnego triku, który nie raniąc przyczyni się do zmiany dalszego przebiegu walki. Tu też skuteczność planów zweryfikuje MG.
Ale co do orków... Przeciwników-pionków można zwykle siekać wedle gustu. Zachowując zdrowy umiar. Ubicie 3 orków spoko, ale 7 już niekoniecznie.
Światotworzenie to podstawa, bo zostaje przynajmniej w pewnym stopniu zasypana przepaść m-dy MG a Graczami. Obie strony potrafią się wzajemnie zaskakiwać i teraz dopiero można mówić o budowaniu wspólnej historii, a nie tylko wtedy, gdy BG idzie jak po sznurku, niczym aktor w drobiazgowym scenariuszu.
Oi! |