Mam nadzieję, że zależy ci na obiektywnej opinii, a nie na wpisach typu "wszystko super (nawet nie czytałem, ale nabijam posty)". Jeśli nie to przejdź od razu do "plusów", pomijając część z "minusami"
Moim zdaniem opowiadanie nie jest ani nie wiadomo jak dobre , ani nie wiadomo jak złe. Raczej takie średnie. Zacznę od
MINUSÓW:
-Znalazłem trochę błędów, np. :
"...jest najprawdopodobniej pełen wrogiej amunicji…
- Jak zawsze – mruknął Feniks.
- …więc musimy być ostrożni i za nic nie dopuścić do jej zniszczenia – dokończył, celowo nie zwracając uwagi na złośliwość towarzysza.
- Tak, tylko skąd masz pewność, że Turbany samych siebie nimi nie oblepili?" "...oczekując jakiś działań ze strony Talików" - przy tym błędzie zastanawiam się, czy tekst był czytany chociaż raz po jego napisaniu.
Jest jeszcze kilka niedociągnięć tego typu, ale nie będę przecież każdej kopiował.
-Sam tekst sprawia wrażenie bardzo chaotycznego, co utrudnia czytanie. Może po prostu pisany był "na szybko". Sokól, Kret, Borsuk, Avatar, Feniks - tyle imion i nazw w tak krótkim tekście wprowadza trochę zamętu. Po jego przeczytaniu nie pamiętałem nawet kto i co powiedział, nie mówiąc już o tym, "który to który".
-Interpunkcja. Nie jestem specjalistą w tej sprawie, ale w niektórych miejscach wzbudza moje podejrzenia. Powiedzmy, że jest w miarę ok.
- Osobiście nie jestem fanem opowiadań, w których bohaterowie mają przewagę "wszystkiego" nad wrogiem: zaskoczenia, wysokości, liczebności, wyszkolenia, uzbrojenia... i w ogóle są tymi NAJ. Jakby autor na siłę chciał wymusić na czytelniku, aby akurat te postacie zostały przez niego polubione, tylko dlatego, że są najlepsze.
Jeśli o mnie chodzi, to bardziej polubiłem śmiejących się z żartów talibów, niż morderców, zabijających w nierównej walce, do tego strzelających w plecy. -.- Bardziej współczułem Talibom.
-Mało realistyczne. Żołnierze mają plan, bohatersko strzelają "gdzie popadnie" przy okazji rozwalając swego kumpla. Jak dla mnie to nie są "wyszkoleni" żołnierze. Małe odzwierciedlenie taktyki, która kończy się w zasadzie na komendzie "strzelać gdzie popadnie".
PLUSY :
-Pomijając niedociągnięcia opowiadanie jest całkiem ciekawe. Należy się pochwała za próby oddania klimatu i emocji.
-Fajnie, że są dialogi a nie samo suche streszczenie. Do tego są nawet ciekawe. Chętnie poczytałbym dalej o tym, co myślą, czują żołnierze po zakończonej walce.
-Myślę, że to chyba najważniejsza sprawa, żeby odbiorca chciał czytać dalej. Mnie osobiście zainteresowałeś i jeżeli napiszesz dalszą część, to na pewno przeczytam i skomentuje
Pozdrawiam.