Cytat:
Napisał Sekal Wg Twojej teorii 1 rzutu gracze powinni po tym zginąć. A jak wyjdzie to bez problemu wygrywają walkę. To nie jest rozwiązanie, w tym przypadku jest już zdecydowanie lepsze rozgrywanie większej części walki przez MG wyłącznie. Bo to o czym piszesz... to niemal storytelling, tylko w formie "wyszło/nie wyszło". Ja tego używam, malahaj pisze zupełnie o czym innym. |
No, ale o to przecież chodzi. Raz Ty ich, raz Oni Ciebie. Jeśli dobrze zrozumiałem malahaja on chce stosować mechanikę, a nie prowadzić graczy za rączki od punktu A do B. Czyli gracz ma zginąć, jak mu noga się powinie.
Od czego są Punkty Przeznaczenia, Punkty Szczęścia?
Walka to ostateczność.
Jaki Storytelling to jest, gdy prawdopodobieństwo jest oparte na cechach postaci i przeciwników i związanych z nimi rzutach? Bezwzględnie stosowanych.