Kilka osobistych uwag:
- system niemożebnie krzywdzony jest przez opinię, że jest o „kung-fu masterach kopiących ciemność” / koneksje z M&A; jest w tym trochę prawdy, ale to trochę jakby mówić o dzisiejszym D&D, że jest o zabijaniu smoków. Niby prawda, ale gubi większość tego, co jest w tym systemie wartego uwagi. (np. wyjątkowo spójny, quasimitologiczny świat, niezłe operowanie gamą szarości – które nie opiera się na tym, że wszyscy są be);
- angielski z podręczników... no, mogli użyć łatwiejszego. Poza tym, nie chciałbym musieć` tłumaczyć tego wszystkiego na polski;
- część mechaniki nadaje się tylko do przepisania – mówię tu np. o regułach walki masowej;
- … część rodzajów Exaltów również – głównie Lunarzy, którym w podręcznikach poskąpiono czegokolwiek;
- osobiście bardzo nie lubię bazowego
- a przede wszystkim – niestety trudno znaleźć kogokolwiek do wspólnej gry.
Przy tym wszystkim, jestem wielkim fanem tego systemu. (to zresztą nietrudno zauważyć). Część rzeczy, na które narzekałem,
jest pisana na nowo – w formie darmowej erraty. Dalej, jest to jeden z niewielu settingów, w których dyskusja nad mitologią / światem może sprowadzać się do czegoś więcej aniżeli „w podręczniku pisało”. Poza tym, potrafi być wyjątkowo cool.
Napisałbym więcej, np. o podejściu settingu do kwestii kilku trudnych tematów, o konfliktach ideologicznych w Kreacji, o fantastycznym podziale na „dobro” i „zło” (w nawiasach – nie wgłębiając się, zupełnie nie o standardy moralne tu chodzi)... ale że nie ma z kim dyskutować, to od monologów lepiej się wstrzymać