Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2011, 12:59   #7
vigo
 
vigo's Avatar
 
Reputacja: 1 vigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwuvigo jest godny podziwu
Spike zaśmiał się głośno podnosząc kciuk prawej dłoni w kierunku swoich współtowarzyszy.
- Świetnie się z nimi rozprawiliście - powiedział - To jednak nie koniec. Takie płotki z pewnością nie są jedynymi ochroniarzami Stock'a - dodał zerkając na ciała dwójki cyber strażników.

Za bramą główną wydawało się być spokojnie. Żadnego alarmu, żadnych laserów, żadnych kamer. Nienaturalna cisza.
Przekroczyli kolejną bramę i dotarli do ogromnego budynku, przed którym spacerował strażnik. W prawej dłoni trzymał długi sierp, którego ostrze jarzyło się jaskrawo.
- Jego broń pokryta jest farbą kalicyńską, która sprawia, że nawet najbardziej tępe dziadostwo jest w stanie przeciąć najtwardszą stal - powiedział Spike i tym razem nie zważając na współtowarzyszy wyskoczył na cyborga. Doskoczył do niego od tyłu, przydusił ramieniem jego szyję i wbił wirujące wiertło w odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Cyborg tylko zazgrzytał i zwalił się z nóg. Łowca wyciągnął wiertło i ciężkim, okutym metalem butem zmiażdżył jego czaszkę. To była jego sygnatura. Roztrzaskana czaszka i but ochlapany krwią i resztkami mózgu przeciwnika.

Cała trójka wtargnęła do budynku. Tuż za drzwiami znajdowała się ogromna sala udekorowana na styl z początku XXI wieku. Skórzane kanapy i fotele, ogromny plazmowy telewizor wiszący na ścianie oraz sosnowe biurko. Znajdowały się tam też wielkie dębowe drzwi, zza których dochodziły dziwne odgłosy zgrzytania. Na antresoli znajdującej się 5 metrów od podłogi stał Stock wraz z dwiema osobami. Po jego lewej stronie stała naga dziewczyna, która mocno wtulała się do klatki piersiowej menadżera. Po prawej natomiast stał półnagi młodzian trzymający delikatnie prawą rękę transseksualisty.
Wyglądali oni, jak po zażyciu popularnego ostatnio neonarkotyku.
- Witam was w moich nieskromnych progach - powiedział Stock z wyraźną pogardą w głosie - Domyślam się, że przysłała was Fabryka - dodał nie ukrywając śmiechu. Łowcy zacisnęli pięści i przygotowali się do ataku, kiedy nagle dębowe drzwi rozwarły się. Do pomieszczenia wszedł potężnych gabarytów cyborg. Jego ciało było całkowicie okute metalem. Zamiast prawej dłoni miał coś na kształt piły tarczowej. Natomiast na lewym ramieniu znajdowały się trzy rury wydechowe, które wypuszczały kłęby białego dymu. Podłączone były one do akceleratora, który powodował nadzwyczajne przyspieszenie ręki.
- Prima Nova zdradziła nam tajemnicę Zalemu. Kto by pomyślał..? - zadumał się Stock, po czym spojrzał na cyborga i wydał polecenie - Zabij ich!

================================================== ==

WYTYCZNE:

Tym razem trafiliście na twardego zawodnika. Proszę, abyście go w tym poście nie zabijali. Oboje macie odnieść jakieś rany. Możecie uszkodzić cyborga, ale nie śmiertelnie. Po waszych postach zdecyduję, który z was go unicestwi. Stocka i ludzi znajdujących się przy nim zostawcie na razie w spokoju.
 
__________________
"A kiedy się chimery zlatują mój drogi,
to wtedy człowiek powoli na serce umiera"

Ostatnio edytowane przez vigo : 23-06-2011 o 13:41.
vigo jest offline