Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2011, 17:16   #9
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Schody w końcu się skończyły i Scar wypadł na dach obserwując scenkę co najmniej interesującą. Clad - od ostatniego razu - obrósł w nowe piórka i to na dodatek - w ciekawe nowe piórka. Ktoś musiał go bardzo lubić, czy może raczej znalazł jakiegoś hojnego sponsora; bo Lucius nie podejrzewał, żeby był w stanie na coś takiego zarobić "własnymi rękami". To też była jakaś informacja, wyglądało na to, że w całą zabawę zamieszana była jakaś większa korporacja, albo znaczniejsi ludzie, jednak nie na tyle znaczni, aby wynajmować kogoś z najwyższej półki, chyba, że od samego początku Clad był przeznaczony do odstrzału prędzej czy później...

Zastanawiające ile człowiek jest w stanie przemyśleć koncentrując się na celowaniu w głowę. Właśnie to zaczął robić Rittenberg gdy tylko dostrzegł solosa. W zasadzie to nie było ani personalne, ani służbowe, może trochę polityczne. Pewne persony nie koniecznie musiały łazić po Night City i Clad był jedną z nich. Skoro pojawiła się opcja posłania go do piachu i to zupełnie czysta okazja - czemu z niej nie skorzystać? Clad mógł sobie pluć na prawo i lewo - szkoda, że nie zaszarżował skracając jeszcze dystans pomiędzy lufą a swoją czaszką. Najwidoczniej jednak mózg też mu wstawili jakiś lepszy... Szlag jasny! Albo solos w ostatniej chwili się ruszył, albo Scar jednak nie docelował lub za szybko pociągnął za spust i lufę podniosło, albo stała się jakaś magia, bo kulka poszybowała tylko w okolice głowy zamiast utkwić finezyjnie w czole pomiędzy oczami. "Szlag!" - zaklął pod nosem widząc jak solos zwiewa w kierunku lądowiska z AVką...

Dek... Lucius na chwilę skoncentrował się na nim. Cała ta operacja, która rozgrywała się w hotelu był zbyt dobrze przygotowana, aby ktoś taki jak Clad był w stanie ją obmyślić. To ponownie sugerowało, że jest ktoś potężniejszy, kto pociąga za sznurki. A to pozwalało zakładać, że komputer jest już w AVce lub przynajmniej na lądowisku, a Clad tylko osłania tyły i w razie draki zostanie poświęcony na ołtarzu sprawy...


Zawalenie się reklamowego neonu wielkości boiska piłkarskiego; było - można powiedzieć - oczekiwanym elementem bieżącej przebudowy hotelu "Black Lotos" i Luciusa zupełnie to nie zdziwiło. Pomimo wszystko posłał kolejną pestkę za Cladem, ale albo znów nie trafił, albo na pancerzu solosa nie zrobiło to specjalnego wrażenia. Cholera.

Rechot, dość szybko dogorywający, gdzieś z tyłu był niemiłą niespodzianką. Jakaś część umysłu Rittenberga - nie zajęta ponownym mierzeniem do Clada - pomyślała, że brakuje tylko jakiegoś booom do pełni szczęścia. Chwilę później pełnia szczęścia nastąpiła, a konstrukcja hotelu zadrżała w posadach. Płaski dach niebezpiecznie ugiął się w jednym z narożników, co spowodowało, że Scar przestał celować i rozejrzał się po dachu - jedyną opcją była kładka prowadząca na lądowisko lub zmiana w ptaka i skoki na sąsiednie dachy. Jedno warte drugiego tak na dobrą sprawę...

Przynajmniej sprawa renowacji hotelu przestała być jakimkolwiek problemem; wyglądało na to, że hotel po prostu został właśnie wyburzony... Gdzieś na dole wyły policyjne syreny, najwidoczniej panowie w końcu postanowili się pofatygować...
 
Aschaar jest offline