Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2006, 18:37   #6
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Heh. I znowu nasza trójka plus Kutak

Coś na dobry początek (przepraszam, nie mogłam się powstrzymać Może każdy z nas opisze jak dowiedział się o konkursie i jak się dostał do "Kaczuszki"?):

"Statek, który z wielkim hukiem wylądował kilkanaście minut temu nieopodal karczmy zupełnie już opustoszał. Opuścili go najpierw pasażerowie - czwórka śmiertelnie wystraszonych ludzi, którym trudy podróży i fatalnego lądowania wynagrodził fakt, że wreszcie są już w domu. Nie żegnając się nawet z załogą, nie odwracając się ani na chwilę w stronę piekielnej machiny, biegli co tchu do swoich domów.
Po krótkiej chwili ze statku wyszła również załoga zwracając na siebie uwagę hałasem jaki robili.
- Co to za komputer pokładowy, który nawet nie potrafi przewidzieć burzy magnetycznej!? - darł się Crash, młody jasnowłosy chłopak. Jego rozmówczyni, kobieta około trzydziestki z ogoloną do zera głową pokrytą dziwnymi tatuażami, powoli traciła cierpliwość.
- To po cholerę wybrałeś akurat tą drogę niedorozwinięty szczylu! Mówiłam, żeby ominąć tamten układ i lecieć naokoło!
- Tak! Teraz wszystko na mnie! To po co brałaś to zlecenie?! Po co lecieliśmy aż tutaj, na to zadupie? Wiedziałaś, że będzie nieciekawie!
- Wzięłam to zlecenie żeby zapłacić twoje długi pieprzony hazardzisto! Jak nie przestaniesz pyskować to ta planeta będzie dla ciebie ostatnim przystankiem!
- I tak jest naszym ostatnim przystankiem bo bez kasy nie naprawimy tego cholernego złomu i...
Kobieta doskoczyła do Crasha i chwyciła go za poły ubrania.
- Jeśli jeszcze raz nazwiesz Welimilarirorę złomem, to bardzo gorzko tego pożałujesz!
Do kłócącej się dwójki podszedł ubrany na czarno mężczyzna, stojący do tej pory z tyłu. Jego twarz i dłonie zdobiła niezliczona ilość blizn i sporo świeżych cięć, które jeszcze się nie zagoiły.
- Dante daj spokój - powiedział do kobiety i zmusił ją do puszczenia chłopaka - Teraz musimy zająć się naprawą Welimilariory, nie kłóceniem się i zwalaniem winy na innych. Stało się i trudno.
- Jasne - powiedział już nieco spokojniej Crash - Na pewno damy radę naprawić statek bez gotówki i ze stuletnim mechanikiem, który do tego jest alkoholikiem.
Patrzył akurat jak Wilhelm, starszy człowiek niskiego wzrostu i o przysadzistej posturze zataczając się idzie w stronę pobliskiej karczmy. Na jej szyldzie widniały dwie identyczne kaczuszki. Wilhelm bez problemu znajdywał w każdym mieście, na każdej planecie i w każdej galaktyce dwie rzeczy: karczmy i burdele. Więc mimo niewielkich problemów z utrzymaniem równowagi bardzo szybko znalazł się na progu "Pod Kaczką Bliźniaczką". Dookoła niego biegał mały, ciemnowłosy chłopiec. Kiedy dostrzegł leżącą na ziemi kartkę podniósł ją i zaczął czytać. Potem nie zważając na kłótnie dorosłych błyskawicznie znalazł się przy Dante.
- Mamo! Mamo! - krzyczał ciągnąc ją za rękę - Zobacz jaki fajny konkurs!
Dante wzięła od niego kartkę i zaczęła czytać:
- Ogłasza się wszem i wobec... "Pod Kaczką Bliźniaczką"... Konkurs Bohaterskich Opowieści... Nagrodą jest... własne królestwo... Co to ma być?
- Mamo ty tak lubisz opowiadać wszystkie te historie! O ojcu, o mnichach, o Welimilariorze. Weź udział w konkursie, to na pewno wygramy królestwo!
Wszyscy spojrzeli wymownie na Dante. Dobrze znali jej pociąg do wspominania i opowiadania o wszystkim, co przeżyła. A takie królestwo zamienione na gotówkę to na pewno spora sumka. W sam raz na całkowity remont Welimilariory, spłatę wszystkich długów i spokojne życie po kres dni.
- Chyba żartujecie. Nie patrzcie tak na mnie! Nie ma mowy!
- To jak chcesz na tym zadupiu zarobić kasę na naprawę statku? Chcesz sprzedawać inne swoje usługi? - zapytał ze złośliwością Crash.
Dante nic nie odpowiedziała. Po raz kolejny czytała ulotkę."


Jak widać przełamuję swoją niechęć do SF To będzie dopiero wyzwanie opowiadać historię w świecie, za którym się nie przepada :P
Całą postać prześlę jak ją spiszę. W każdym razie każdy szczegół już jest gotowy. A jak tam Wasze postacie drogie konkurentki?
 
Milly jest offline