Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-07-2011, 14:30   #10
Makotto
 
Makotto's Avatar
 
Reputacja: 1 Makotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znany
Moonus Mandel, biuro An’Shaeda Heatera

Lowchawwa nie brał udziału w planowaniu i nie przejmował się zbytnio kłótnią. Kolejno opróżnił półmisek ptasich udek, miskę bulw w sosie pieczeniowym, pół talerza steków by finalnie zapić to połowa karafki Koreliańskiego miodu pitnego.

Wookie beknął głośno i otarł pysk łapą. Mimo milczącej konsumpcji udało mu się jednak wychwycić kto co mówił. Kciukiem włączył komlink z tłumaczącą płytka mowy.

-Ale kombinujecie.- ryknął, a urządzenie od razu przetłumaczyło ten dźwięk na basic.-To biuro, tak? Są tam ludzie którzy pewnie nie będą nas znali. Nie mamy na czołach napisane łowcy nagród a w holu nie powiesili naszych podobizn. Po prostu pójdźmy tam jak ze sprawą do urzędu, głównym wejściem, nie obnosząc się przed wszystkimi po co tam naprawdę idziemy. A jak nie wyjdzie, zaczniemy kombinować.

Wszyscy spojrzęli przeciągle na włochacza, ignorując dwa droidy protokolarne zbierające ze stołu resztki po uczcie wookiego. Lowie w ostatniej chwili porwał z półmisków jeszcze te kawałki nadające się do jedzenia. Po pokoju znów poniosło się głośne chrupanie.

Nastąpiła chwila przerwy w obradach. Patric od razu wykorzystała ją by zaczerpnąć powietrza na balkonie chronionym przed oczami gapiów skomplikowanym hologramem reklamowym. Osoba na balkonie swobodnie oglądała ulicę za to nikt z zewnątrz nie mógł zobaczyć jej. Uwagę dziewczyny zwrócił fakt że samo biuro nie było jakoś szczególnie wysoko umiejscowione co było dla niej lekkim zaskoczeniem po częstych odwiedzinach w niebosiężnych drapaczach chmur Couruscant. Szóste piętro w stolicy Republiki zaliczało się do kategorii "parter".

Obok balkony ciągnęły się pionowo rury wentylacyjne oraz izolacje przewodów elektrycznych. Ściana sąsiedniego wieżowca raz za razem migała ogromną reklamą polityczną jakiegoś zadbanego bothanina.


Herlaquin Bonthan - Razem, dla nowoczesnego i pięknego, Systemu Bothan.

Lista numer dwa, pozycja pierwsza.


Dziewczyna uśmiechnęła się leciutko, kojarzywszy owego polityka z gorących przemów na rzecz światów przestrzeni Bothan w Senacie.

Slevin w tym czasie kręcił się po pomieszczeniu, zwyczajnie myśląc i co jakiś czas dotykając jakiś szczególnie wystawnych zdobień albo płaskorzeźb na ścianach. Myślał intensywnie. Marcus zaś po prostu siedział. Nagle mandalorianin zamarł, słysząc za ścianą cichy syk oraz szum powietrza, połączony z pracą płyt magnetycznych.

"Winda..." pomyślał.
 
__________________
Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die...

Ostatnio edytowane przez Makotto : 05-07-2011 o 14:36.
Makotto jest offline