Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2011, 23:53   #4
razdwaczy
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
Answer uśmiechnął się gorzko. Nie nie bał się przechodzić przez slumsy, gdyby tak było trudno byłoby zostać superbohaterem. Poza tym strach był jego przyjacielem. Chodził za nim jak wierny pies i był równie posłuszny. kiedy trzeba było zaatakował niebezpiecznego przeciwnika, czasem po prostu był obok i wyglądał groźnie, ale nigdy go nie opuszczał. Przyzwyczaił się już do tego, ale czasami tęsknił za normalnością, za tym żeby ludzie widząc go nie mieli ochoty popełnić samobójstwa.

Uśmiechnął się gorzko i zaczął powoli, spacerkiem iść przez Crime Alley. Nie chował się w cieniu jak jego nauczyciele. Dał się zobaczyć. Telepatycznie sprawił, że dla obserwujących go mętów wyglądał bardziej przerażająco. Jego czarny płaszcz widzieli jak okrywającą go pelerynę z ludzkiej skóry i poszarpanych kruczych skrzydeł. To że nie miał twarzy potęgowało tylko jego obcość. Sprawił, że wszyscy w okolicy usłyszeli kruczy skrzek i ruszył. Wysłał telepatycznie myśl, że zna wszystkie złe uczynki okolicznych bandziorów. Zdawał sobie sprawę że szedł na łatwiznę, ale szczerze mówiąc wiedział, że nigdy nie zyska takich umiejętności jak Batman, ale nie po to dostał od losu przeklętą telepatię, żeby z niej nie korzystać.

Powoli i nonszalancko ruszył w kierunku sygnału. Wiadomość nie była co prawda przeznaczona dla niego, ale co mu zaszkodzi sprawdzić. Może chociaż Dick albo Tim przeżyli.

Przez myśl przemknęło mu, że znowu w Crime Alley wzrośnie przez niego liczba samobójstw. Postarał się pomyśleć o czymś innym. Poczuł ulgę. Na krótko.
 
razdwaczy jest offline