Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2011, 15:52   #1
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
[Survival Horror] - "Zło czai się w mroku"

Zegar odliczał końcowe sekundy do przybycia pociągu. Kilku pasażerów ze zniecierpliwieniem czekało już przy żółtej linii bezpieczeństwa. To był ciężki dzień, a mróz panujący na powierzchni sprawiał, że wszyscy pragnęli znaleźć się już w domu.
Pociąg zatrzymał się z głośnym piskiem i wszystkie drzwi otworzyły się wypuszczając ze środka kilku osób.
Ci którzy czekali na peronie wsiedli do środka i zajęli miejsca, z ulgą przyjmując ciepło panujące w wagonie.
Drzwi zamknęły się z charakterystycznym sukiem i pociąg ruszył w dalszą drogę.


Wagony nabierały prędkości. Zgrzyt kół i migające co kilka sekund światła sąsiednich korytarzy niektórym pasażerom działały na nerwy. Większość nie zwracała na to uwagi i patrzyła albo w podłogę, albo ślizgała się wzrokiem po reklamowych plakatach przyklejonych do ściany.
Pociąg mknął coraz szybciej przez podziemne tunele. Kilka osób rozejrzało się niepewnie po obecnych. Nikt jednak nie panikował, więc nie było powodów by być się wychylać i być tym pierwszym który zwróci uwagę na niezwykłą prędkość metra. Ci którzy znali tą linię wiedzieli, że następna stacja jest dość blisko. Taka prędkość, była więc wielce podejrzana.

Gdy za oknami ukazał się jasno oświetlony peron kolejnej stacji, a pociąg nie zwolnił ani odrobinę pasażerowi spojrzeli po sobie już mniej pewnym wzrokiem. Nie znający się ludzie zaczęli rozglądać się wokół nie kryjąc zdziwienia.
Ktoś odważniejszy wcisnął przycisk alarmu, który miał powiadomić maszynistę i centralę o niebezpiecznej lub nietypowej sytuacji w wagonie.
Jednym jednak tego efektem było cichy bzyknięcie głośnika i jakiś dziwny szept w tle. Jedni w wyszeptanych słowa usłyszeli pytanie:
- Jesteście gotowi na śmierć?
Innym wydawało się, że słyszą zdanie::
- Zbliża się odkupienie.
Większość jednak nie rozróżniła w dźwiękach dobiegającym z głośnika żadnych słów.
Napięcie i niepewność co do tego, co się stało rosły wprost proporcjonalnie do prędkości pociągu.
- Hamulec bezpieczeństwa! - zaproponował ktoś - Może maszynista zemdlał?
Chwila wahania i jeden z mężczyzn pewnym ruchem pociągnął dźwignie hamulca.
Bez rezultatu.

Wagony weszły w ostry zakręt wyraźnie się przechylając. Większość pasażerów zsunęła się ze swoich siedzeń lub zderzyła się z drzwiami lub inną osobą.
Ktoś krzyknął. Głośno i przeciągle.
Krzyk ten pełen był bólu i cierpienia.



W poszukiwaniu źródła dźwięku wszyscy obecni rozejrzeli się wokół.
Nikt nie wyglądał na rannego, ani nikt nie przyznał się do krzyku.
Wagony znowu przychyliły się niebezpiecznie rzucając pasażerów na drugą stronę.
Kolejny jęki wypełniły przestrzeń.
Oczy wszystkich skupiły się na głośniku od systemu alarmowego. To z niego dobywał się ten upiorny dźwięk. Sądząc po skali głosu krzyczała najprawdopodobniej kobieta. Bardzo cierpiąca kobieta.
Krzyk urwał się równie nagle jak się pojawił.

Niesamowita cisza wypełniła wagony. Jedynie głośne oddechy wystraszonych pasażerów burzyły jej absolutyzm.
Dopiero teraz pasażerowie feralnego kursu metra uświadomili sobie, że pociąg stoi na stacji a drzwi od wagonu są otwarte.

Przed stojącymi niepewnie na nogach ludźmi rozciągał się długi peron. Długi rząd ławek, białe kafelki na ścianach i kilka tablic informacyjnych wskazywało na to, że jest to najzwyklejsza w świecie stacja metra. Coś jednak było w jej wystroju dziwnego i tajemniczego. Coś co instynktownie budziło wątpliwości i strach pasażerów. Ci którzy podróżowali metrem częściej byli pewni, że żadna ze stacji nie ma takiego wystroju.
Co to teraz?
Niewypowiedziane pytanie zawisło w powietrzu i domagało się szybkiej, czy wręcz błyskawicznej odpowiedzi.
 

Ostatnio edytowane przez Pinhead : 18-07-2011 o 16:19.
Pinhead jest offline