Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2011, 19:23   #4
Pruszkov
 
Pruszkov's Avatar
 
Reputacja: 1 Pruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumny
Muszę przyznać, że liczyłem na coś bardziej "milsimowego" - w rekrutce było o tym snajperze, a pomysł z partyzantką bardzo mi się podobał. Później byli obcy i wydawało mi się, że sesja pójdzie w dół o tego momentu - ale się zdziwiłem. Podobnie jak u Pitera, sesja nie do końca w moich klimatach, ale muszę podkreślić jedną rzecz - mistrzowanie Arsene i (zwłaszcza) mistrzowanie Fearquina całkowicie przekreśliły tą wadę i wywaliły ją z planu z siłą kopnięcia Chucka Norrisa. Zwłaszcza Fearquin - termin Mistrz Gry chyba wziął się z niego, bo opisy były niesamowite i niejednokrotnie powodujące prawdziwe emocje, zupełnie jakbym grał w jakiegoś larpa (albo nawet tam był).

A gracze? Cóż, wiemy o większości i nie ma tu co drążyć biedaków - odeszli z powodów tych czy innych, najprawdopodobniej nie ich wina. Natomiast z tych, co zostali, pochwała dla Pitera - zawsze na czas, non-stop na docu, posty rozbudowane. Nie ma tutaj dużo do pisania, po prostu miód.
SWAT - nie wiem czemu, ale ta sesja zawsze mi się kojarzyła z Paczkowskim. Szczerze mówiąc nie zauważyłem, że zniknął, a kiedy nam pomagał pod koniec, wyglądało to dziwnie naturalnie - Paczkowski wręcz należał do tej sesji, nie umiem wytłumaczyć, dlaczego. Ale efekt był dobry - tutaj ode mnie duży plus.
No i jeszcze niejaki Pruszkov - ten to w ogóle dziadostwo jakieś. Spóźniał się cały czas, a w komentach nic, tylko jęczenia i usprawiedliwienia o spóźnienia .

Ogólnie sesja była wyjątkowo satysfakcjonująca i jestem szczęśliwy z możliwości udziału w niej. Jedyne, co mogę zarzucić Mistrzom, to niewielkie wykorzystanie kart postaci w układaniu postów (historia poharatanej prawej ręki pozostała nieodkryta, podobnie jak fakt, że Michał był nieśmiały - no i chętnie też bym się dowiedział czegoś o postaciach Swata i Pitera ), ale to już szukanie dziury w całym, tym bardziej, że to był również nasz obowiązek.

Oby więcej takich sesji!
 
Pruszkov jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem