Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2011, 20:16   #4
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Zaspany de Baideux wpadł do sali jako ostatni. Ledwo co zdążył zbroję przywdziać. Zawsze lubił pospać, a dzisiaj zwołali wszystkich o świtaniu.
- Jak w zakonie, na psa urok - mruknął do siebie młodzik.

Nikt z zebranych nie kwapił się z radą, a czas naglił. Jeśli wierzyć posłańcom ludzie biskupa Teflera niemalże opanowali miasto. A Malcom de Baideux był gorączka. Młody, ambitny i zapalczywy. W tym wieku każdy kocha wyzwania. Już giermek zaledwie widział siebie jako rycerza gromiącego mieczem wrogów i zdobywającego wiekuistą sławę. Oczy mu zabłysły, dlatego szybko zamknął powieki, aby to ukryć. Po chwili wahania zdecydował się zabrać głos.

Zanim jednak to uczynił młody de Baideux skłonił się nisko przed swym suzerenem, Panem na d'Avril, Peterem d'Orr i uklęknął na prawe kolano. Aż szczęknęła stalowa kolczuga, a miecz uderzył o kamienną podłogę. Jego ojciec zawsze mu powtarzał: "Przed lepszymi od siebie Malcolmie, gnij kark. Trudniej go im wtedy trafić".

I w tej pozycji dopiero odrzekł:


- Panie mój, ten kto ma wszystkie bramy miasta, ma w ręku całe miasto. Daj mi pod komendę paru ludzi i pozwól mi zrobić zbrojny wypad, aby wspomóc mieszczan przy Bramie. Jeśli przybędziemy za późno, zwiad uczynię, maruderów w Twoje imię poszczerbię. Może języka Ci nawet przywiozę...

Po zastanowieniu dodał, już ciszej:
- Nie chcecie chyba paktować? Za wcześnie na to.


===

15, 24, 78, 46, 64
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 25-07-2011 o 20:20.
kymil jest offline