deMaus

Witam,

Jako, że ostatnio przejrzałem moją listę linków z avatarami, grafikami, pomysłami, itp i odkryłem, że mam tego tyle, że przy obecnym tempie dokładania, nigdy nie wykorzystam nawet połowy, toteż postanowiłem się podzielić i wrzucać tu kilka linków z pomysłami na sesje lub postacie.

Będę się starał wrzucać link, i kilka haseł odnośnie niego. Czasem będę to pomysły na to jak ja bym to wykorzystał, a czasem luźne skojarzenia/hasła z linkiem.

Wrzucę pewnie kilka i zależnie od odzewu, będę wrzucał dalej, lub zaprzestanę zaśmiecania, więc jeśli pomysł i forma ci się spodoba, to miło by było jakbyś drogi użytkowniku, napisał o tym tutaj, lub na maila/gg. Wolałbym nie na PW, bo skrzynka się strasznie szybko zapycha.

I na koniec jeśli, ktoś chciałby dorzucać swoje pomysły do moich linków, to śmiało, sam z chęcią skorzystam, a i wasze linki będą mile widziane.

A teraz do sedna tematu.





http://www.joemonster.org/art/14590/Przerazajace_piekno_rosyjski_Fort_Zverev


http://englishrussia.com/index.php/2007/02/26/moscow-dungeons/


Dwa linki, z zdjęciami z rosji, miałem okazję prowadzić przygodę na podstawie tych grafik, więc zamieszczę do nich moje materiały i konspekt przygody.

System - Wolsung. (choć wydaje mi się do zastosowania, również w realiach, łącznie z DnD (na koniec podam sposób modyfikacji pod dnd))
Konwencja - Śledztwo, groza, akcja (w tej kolejności)
Drużyna: Postacie się nie znały, była to ich pierwsza sesja (domyślnie jednostrzał, z opcją rozwinięcia w kampanię)
Muzyka: youtube - "Zaz" = do baru/uniwersytet ///// youtube - "japanese drums" - fort, podziemia. (hasła z cudzysłowów wystarczy wpisać w youtube).

Zajawka: Każdy z graczy, zależnie od profesji dostał list (na maila, facebook’a, sms).
Przykład, dla odkrywcy/myśliwego.

Szanowny panie Mieczysławie Uciekaj

Jakiś czas temu zwracał się pan do mnie w liście, z prośbą o sfinansowanie Pańskiej wyprawy do Lemurii, w celu badania dzikich plemion orczych. Jako iż nie jestem wielkim zwolennikiem polowań, oraz podróży zmuszony byłem odmówić, jednak ostatnie wydarzenia, skłaniają mnie ponownego przemyślenia sprawy. Jestem skłonny wyłożyć odpowiednie pieniądze, na pańską wyprawę. Jestem także zmuszony prosić Pana w zamian o wyświadczenie mi pewnej przysługo. Sprawa jest niezwykle delikatna, dlatego nie chciałbym zdradzać szczegółów poprzez pneumę, dlatego proszę, aby przybył pan do mojej posiadłości, 12 kwietnia, o godzinie 11:00. Mój lokaj zabierze pana około godziny 10:00 z pana mieszkania.

Łączę wyrazu szacunku i liczę na pana obecność.
Cinion Balni

Oraz wyjaśnienie, że Cinion Balin to jeden z najznamienitszych konstruktorów golemów, bogacz, ekscentryk.


Wprowadzenie:

Trafiliście do posiadłości Ciniona, położonej około 30minut drogi od Layoness. Ogrodzenie nie zdawało się nie mieć końca, jednak co kilkadziesiąt metrów, widzieliście golemiczne psy, które biegały wzdłuż kutego płotu, odprowadzając was.
W końcu limuzyna prowadzona przez nierozmownego kierowcę dojechał do bramy, gdzie nie zwalniając przejechała, kawałek, wzdłuż idealnie przystrzyżonego żywopłotu, i zatoczyła półkole, wokół klombu, po czym zatrzymała się przed marmurowymi schodami, na których czekał golemiczny kamerdyner.
- Panowie pozwolą, że zaprowadzę do Lorda Ciniona - powiedział metalicznym powolnym głosem, dobywającym się spod skrzącej złotymi iskrami, szklanej kopuły.

Zaprowadził was poprzez wielki hol, z wspaniałym parkietem z egzotycznego drewna, i z szerokimi schodami, okrążającymi ściany, w majestatycznej spirali ściany, do drzwi w korytarzu po lewej stronie. Za drzwiami znajdował się niewielki taras, na którym przy biurku, ze stosem papierów czekał na was Cinion Balin.

Sam Cinion, wysoki elf, w zielonym prążkowanym garniturze, zdawał się nie zwracać na was uwagi. Dopiero głos kamerdynera wyrwał go z zamyślania nad pracą.

- Tak... dziękuję Francis... - rozejrzał się nerwowo, po czym dodał, lekko się jąkając, co było dziwne, bo z kilku odczytów, i prelekcji, na jakich mieliście okazją go słuchać, i spotkać, wiedzieliście, że nie nigdy się nie jąkał, był wręcz opanowany do granic, w ten irytujący sposób. Człowiek, a właściwie elf, który w sytuacji, gdy 5kg młotek spada mu na stopę, mówię co najwyżej “hmmm, ciekawe”. Teraz jednak miał najwyraźniej problemy z skleceniem dwóch słów razem.

- Tak... usiądźmy, usiądźmy. eee... Francis wino, białe... nie czerwone... - Zaprowadził was kawałek w bok, gdzie usiadł na ławce przy ściance, murku otaczającego taras.

- Tak... dziękuję, za odpowiedz, znaczy przybycie... Zrozumcie, ja nie wiedziałem... Co za skandal, to nie... ale w kolejności... tak, w kolejności... wiec moja córka Julia... ona zaginęła. - wypowiedział, jakby zrzucał cały ciężar z swoich barków. - chcę... tak cchcę żebyście ją odnaleźli, i to tak, żeby policja nie wiedziała. - dokończył mocniej. - Francis podam wam informacje, ona... miała chyba romans... nie to nie tak, to znaczy ona jest niezamężna... znaczy spotykała się z innym studentem Oxerinu, (Studia spirytystyczne i rytualistyczne) i razem zniknęli, a potem jego znaleźli martwego, w forcie Zevin, niedaleko Heimbugra. On się, nazywał... Peter Lan... Luu... -
- Peater Luny sir - powiedział metalicznie golem. - Panienka Julia studiowała Psychologię rytualizmu, na uniwersytecie Oxiren, a kawałki ciała pana Peatera, znaleziono w forcie Zverev, sir -


Rozwinięcie
tu gracze prowadzą sobie śledztwo wedle uznania, zadając pytania Cinianowi (który jest mało konkretny i myli nazwy, które poprawa Francis) i Francisowi (który sprawia wrażenie, nad wyraz elokwentnego i inteligentnego golema).

Przy dobrym przekonywaniu, zastraszeniu (że nie pomogą), itp, graczom powinno się udać dowiedzieć, że Julia, już kilka razy znikała, z Peaterem, ale zawsze wracała po kilku dniach. Teraz minął już ponad tydzień. Ciało Peatera znaleziono 2 dni temu.
Mogą się też dowiedzieć, że Cinian pracuje (nielegalnie) nad przenoszeniem świadomości ludzkiej w ciała golemów.

W uniwersytecie mogą się dowiedzieć, że Julia uwielbiała profesor Marię Hilva, wykładowczynie Demonologi, która zaginęła razem z Julią.

Kiedy dyrektorka, badała sprawę zniknięcia profesor, odkryła, że obyła ona członkinią Stowarzyszenia “Jesień północy”, charakterystyczny symbol Pióro i sztylet, na liściu dębu.
Stowarzyszanie to tajna grupa okultystyczna, o nieznanym charakterze i celach.


Więcej mogą się dowiedzieć niedalekim barze/pubie, stylizowanym na akvitańskie, prowadzonym przez sunirskiego orka, w którym to barze, będzie pełno symboli “jesieni północy”.





http://www.joemonster.org/art/14590/Przerazajace_piekno_rosyjski_Fort_Zverev
Śledztwo tak, czy tak zaprowadzi do Fortu Zverev, (zdjęcia z pierwszego linka), który należy opisać, tworząc klimat grozy, niech graczom padnie tam samochód, spłoszą się konie, lub nawet coś je zabije, kiedy będą zwiedzać wnętrze.
Doprowadzić do tego, aby musieli tam nocować.




W forcie czeka ich pierwsza konfrontacja.

Otóż zaginięcie profesor i Julii z Peaterem ma niewiele wspólnego.
Profesor zniknęła, bo dostała wezwanie do działa przez swoje stowarzyszenie, którego jednak nie posłuchała, bo odkryła plany Julii (swojej ulubionej uczennicy, którą traktowała jak córkę) i Peatera.

Julia i jej chłopak, chcieli sprawdzić potężny rytuał przyzwania, który powinien dać im na usługi silnego demona.

Profesor pojawiła się na miejscu, gdzie Julia i Peater właśnie kończyli odprawiać rytuał. Demon jak można przewidzieć wymknął się pod kontroli dwóch nieopierzonych rytualistów, i rozszarpał Peatera.

Profesor odprawiła inny rytuał, który zamknął w niej demona, ( w nocy władzę przejmuje demon, a dzień profesor), oraz drugi rytuał, którzy wiąże ją z tym miejscem.

Julia uciekła, ale przeżyła szok, powiedział tylko napotkanemu człowiekowi, że w forcie jest ranny Peater (tak znaleźli ciało).

Profesor zacznie to wyjaśniać bohaterom, i albo oni, spróbują jej pomóc, albo zastanie ich wieczór, i władzę przejmie demon.




Co do Julii, to za dezerterująca profesor podążało dwóch łowców z stowarzyszenia, a widząc, że ich była członkini nie będzie w stanie im pomóc, porywają Julię. Jako, że zbliża się przesilenie i nie znajdą nikogo innego, kto może im pomóc w rytuale. Do odprawienia rytuału potrzebnych jest 12 magów.


Stowarzyszenie chce odprawić, w podziemiach Heimburga, rytuał który ma przyzwać poległych venierowców, i za ich pomocą przejąć władzę, nad miastem i potem Wotanią.




I tu do opisów posłużą nam zdjęcia z drugiego linka.
http://englishrussia.com/index.php/2007/02/26/moscow-dungeons/


Finał
Walka pomiędzy drużyną, a strażnikami członków Stowarzyszenia, potem zależnie od powodzenia wcześniejszej walki, z samymi członkami, albo z przyzwanymi venrierowcami.




Zakończenie

Jeśli gracze wygrali, to w glorii i chwale, sprowadzają Julię do domu, jeśli przegrali, to trzy warianty.
Wariant A) Julia umiera, ale przerywa rytuał, gracze przegrywają, przynoszą ciało Julii Cinianowi, a on każe im wytropić odpowiedzialnych (ktoś z członków stowarzyszenia mógł uciec)
Wariant B) Postacie giną, ale poświęcając siebie ocalają Julię, która niesie wieść o ich bohaterstwie.
Wariant C) Julia ginie, gracze przerywają rytuał, i sami ruszają w pościg za zbiegłymi członkami stowarzyszenia.





Przeróbka na DnD
Cinian Balin - Mag wytwórca magicznych golemów, może Eberoński Artificiant
Francis - gliniany golem
Psy strażnicze - golemy

Venierowcy - nieumarli, szkielety

Zwiększyć limity czasowe (tz. znalezienie ciała Peatera, itp. wiadomości idą dłużej)
Tunele z drugiego listu, mogą być systemem kanałów/jaskiń albo ściekami pod miastem.

Z przeróbką na SF, nie widzę najmniejszych problemów.



W razie pytań, najlepiej pisać tutaj.