[center:71cdcfab7a]
[img]http://www.gildia.pl/rpg/systemy/d_and_d/swiaty/dawnforge/foto/crucible_of_legend_okladka/*w/400/[/img]
Dawnforge[/center:71cdcfab7a]
Kolejny setting, tym razem większy niż Grimm czy Spellslinger, tym razem z innej serii. Na dobry początek powiem tylko tyle, że spodobał mi się, ale w życiu go nie poprowadzę. Czemu? Dowiecie się z czasem.
W każdym świecie mamy legendy o wielkich bohaterach, którzy żyli setki lat temu. Grecki Achilles, dawne podróże Elminstera w Zapomnianych Krainach czy Jezus nauczający i tworzący wiarę w chrześcijańskich wierzeniach (wybaczcie porównanie
). Aż w końcu któryś z młodych światotwórców, który szykował swój świat na słynny już konkurs WotC, palnął się w głowę i wpadł na naprawdę fajny pomysł- niech to gracze będą tymi pierwszymi bohaterami! Dał więc MG do ręki Eadar i tak zaczęły się wielkie przygody...
Do rzeczy- w Dawnforge postacie to mityczni herosi, z wielu nietypowych ras (rozpisane rasowo minotaury czy ogry) i nietypowych klas (nie ma bóst = nie ma normalnego kapłana) w dość nietypowym świecie. Eadar to świat młody, z dość krótką historią, który dopiero powstaje- zamiast bóstw są nieśmiertelni, którzy podróżują po świecie i walczą o swą boską potęgę, zaś miast słabych smoków są wielkie i potężne giganty, w sam raz na heroiczne legendy które powstaną w przyszłości.
Mechanika też jest pełna potęgi. Rasy z poziomami zdobywają dodatkowe zdolności, magia jest rozwiązana jeszcze inaczej, pełno nowych umiejętności. Zmiany w klasach też są- Apostołowie i Szamani miast Kapłanów i Druidów to też niedłupie pomysły, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę brak bóstw. Do tego jeszcze ścieżki legend i legendarne klasy, czyli o wiele potężniejsze prestiżówki.
Świat jak świat- to poprostu zwykły świat fantasy, tylko że kilka tysięcy lat wcześniej... To takie Śródziemie wiele przed Mordorem. Tu nie przeszukujemy starych ruin, my żyjemy w czasach, gdy te ruiny były nówką. Artefakty, które później złe moce będą szukać, są tutaj na porządku dziennym. A co poza tym rozwiązaniem? Nic. To kolejny świat fantasy z fajnym rozwiązaniem.
Tak więc dotarliśmy do końca tego opisu, może i recenzji. Czemu mimo wszystko nigdy nie poprowadzę tego świata, mimo iż strasznie mi się podoba? Bo jest wręcz epicko heroiczny, co powoduje u mnie najczęściej odruch wymiotny. To idealne przeciwieństwo Midnight, lecz ja wolę to pierwsze. Poprostu.
[center:71cdcfab7a]
-8/10 borsuczych pazurów
(jeżeli lubisz heroikę- dodaj jeden)[/center:71cdcfab7a]