Witam wszystkich.
Zaczęliśmy z grubej rury. Ciekawe ilu z nas dożyje drugiej kolejki, ale takie są prawidła gry.
"Błoto, wszędzie to cholerne błoto..." i deszcz. Uwielbiam te klimaty. O porę roku nawet nie pytam bo wiadomo, że jesień... cały rok.
Użycie kusz czy łuków odpadało, bo cięciwy były troskliwie zapakowane w najgłębszych odmętach ekwipunku, aby chronić je przed wilgocią, o broni palnej nawet nie wspominając.
Mam nadzieję, że dla procy nie jest za mokro.