Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2011, 13:06   #5
Luffy
 
Luffy's Avatar
 
Reputacja: 1 Luffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skał
Felixowi zadanie wyjątkowo się podobało. Przyszedł czas na spłatę dawnego długu, który ciążył jak wielka kotwica na jego honorze. Na dodatek Magnus wyjątkowo dobrze płacił. Kto wie, może wieśniacy z Ostermark sami dorzucą coś w podzięce za ubicie Bestii. Na wzmiankę o darmowej zbrojowni dostępnej dla nich przed wyruszeniem młody łowca nagród rozpromienił się na dobre, nigdy nie przepuści okazji by zaopatrzyć się na czyjś koszt! Przed odjazdem wziął dwa krótkie miecze, to był jego ulubiony styl walki wręcz, własna kusza zdecydowanie mu wystarczy, przyda się jednak lekka zbroja a zestaw uzupełniał sztylet za pasem.

Niestety sprawy zaczęły się komplikować. Po odjeździe dobry humor powoli odchodził w zapomnienie a Felix czuł jak z każdym krokiem, każdym błotnistym chlupnięciem staje się bardziej zrezygnowany i znudzony. Starał się przyglądać współtowarzyszom i wyrobić sobie wstępne opinie na ich temat. Większa część grupy to krasnoludy. Nie miał nic przeciwko nim, wiedział doskonale, że to urodzeni wojownicy i mogą okazać się pomocni. Spoglądając po twarzach kompanów mógł przysiąść, że każdy wypowiada w myślach te same słowa. Błoto, cholerne, pieprzone błoto!- zaklął gdy jego but ugrzązł w ochydnej breji. W duchu miał nadzieję, że podróż nie będzie monotonna, liczył na jakąś akcje, cokolwiek co pozwoli przestać myśleć o chlupotaniu w butach.

Teraz stał, wpatrując się w mutantów i Bestię, po części podziwiając refleks i złośliwość bogów, którzy odpowiedzieli na jego prośby a po części przeklinając się za podobne zachcnianki. Akcji mi się zachciało.-pomyslał-No nic, im szybciej ubijemy stwora, tym szybciej dostaniemy zapłate a ja będę wolny od jakichkolwiek długów. Może i lepiej że sama pcha się pod ostrze! Teraz zwrócił uwagę na mutantów, których z początku nie zauważył, Bestia przykuła większość jego uwagi. Wygląda na to że najpierw będą musieli pozbyć się tego plugastwa. Jako pierwszą ofiarę upatrzył sobie człowieka-konia. Najpierw-planował- spróbuje zaatakować jego nogi, może uda się podciąc wiązadła i mięśnie. Widząc jak trzech towarzyszy już rusza w kierunku mutantów postanowił zaszarżować na upatrzonego przez siebie. Już ja cię osiodłam koniku.- mruknął zbiegając w stronę mutantów.
 
Luffy jest offline