Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2011, 23:43   #8
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Albo użyjemy cię do wymiany - powiedział Peter, obojętnym wzrokiem spoglądając na przedstawiciela Inkwizycji - albo posłużysz w charakterze żywej tarczy. Dla mnie różnica niewielka, dla ciebie może być znaczna.
- Zechciej łaskawie dosiąść wierzchowca. - To nie była propozycja. Gdyby Teodozy nie miał zamiaru z niej skorzystać, wsadzono by go na siodło siłą. - Mamy mało czasu. Jeśli się uda, to ludzie biskupa nie wybiją wszystkich twoich sprzymierzeńców.
- Im szybciej się znajdziemy na miejscu, tym lepiej. Proszę zatem ruszyć, panie Lutzow. I proszę pamiętać o dodatkowej premii za każdy łeb biskupiego pachołka.

Nie ociągali się zbytnio, ale i tak Yavandir, Jean-Paul i towarzyszący im ludzie szybciej opuścili mury zamku. Lecz Peter i jego oddział nie zostali zbyt daleko z tyłu. Podążali szybkim kłusem. Nawet Teodozy trzymał się dzielnie i dotrzymywał wszystkim kroku. Nawet gdyby chciał zwolnić, to i tak paru ludzi, nie spuszczających go z oka ani na moment, nie pozwoliłoby mu na to.

Gdy dojechali do miasta Peter polecił Teodozemu zsiąść z konia. Prowadząc inkwizytora przed sobą ruszył w stronę bramy.
- Jeśli kto z tamtych spróbuje do nas strzelać - powiedział Peter do najemników - to się nim zajmijcie. Natomiast w mieście, żadnego zabijania tutejszych. Gdyby zaś który z biskupich wpadł wam w ręce żywy, to dowiedzcie się dokładniej, jak wygląda sprawa z biskupem i jego siłami.
 
Kerm jest offline