Silvanoshei... bogowie! Tego to należy napisać od nowa, a teraz to tylko wyrżnąć go w błocko.
Mana, co do twojego pierwszego uzasadnienia na rąbnięcie Kitiary... Gdyby kierować się tym kryterium, należało by rąbnąć Raistlina Majere... Ale tego nie zrobię, oczywiście (nie chcę się narazić na zlinczowanie, gdyby kiedyś dowiedzieli się o tym jego fani).
Druga osoba... Nie chcę być wredna, ale mi tam Palin działał na nerwy wprost niemożliwie. Niezdecydowany, wybucha gdy nie trzeba, zakłada rodzinę i jednocześnie niewiele zaczyna mu brakować do nieodżałowanego stryjka, no i w ogóle... (najważniejsze to ,,w ogóle"). Można się ze mną nie zgodzić, ale za psucie mi przyjemności z wyczynów wujka Tasa...
czyli prask!