Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2011, 13:23   #5
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Akolitka padła na ziemię
-Inkwizytor przesłuchująca renegata ma kłopoty!- zakrzyknął tak by wszyscy obecni słyszeli
Zeskoczył z barierki i ciężko wylądował dwa metry niżej
- Renegata? Gdzie jest, bracie? - zapytał natychmiast Giaed, opierając się na mieczu. Zerknął zaniepokojony na psionika.
- Będzie żyła... tak sądzę... - powiedziała druga kobieta po szybkim przebadaniu. - Jej serce bije, ale... - zawiesiła głos. Każdy z tutaj zebranych wiedział, że organizmy psioników funkcjonują nieco inaczej, a ich umysły są stale narażone na niebezpieczeństwo.
Nawet Szarych Rycerzy.
- Jakie są twoje rozkazy? Gdzie ją znajdziemy? - zapytał Giaed, podczas gdy pozostali podwładni Serafina na samo słowo “kłopoty” podeszli do stojaków i pobrali broń, gotowi do działania mimo braku pancerzy. Twarz jego brata zastygła w bezruchu. Zwykły człowiek mógłby uznać, że rycerz nie wyraża nigdy emocji, ale Serafin wiedział lepiej. Mina wskazywała, iż młodszy Marine nie był zachwycony brakiem podstawowej wiedzy czy choćby informacji, skąd Seraf to wie, ale gotów był wykonywać rozkazy bez opóźniających pytań. Taki był ich czesty los, choć powiązanie w czasie tego wydarzenia z utratą przytomności akolitki Ath nie mogło pomóc wyklarować sytuacji.
-Pokład więzienny!- zakomunikował prosto samemu doskakując po broń- Selifasie, zgłoś to, reszta za mną!- W sumie na wpół zgadywał, ale podczas biegu doszedł do wniosku, że pierwszy impuls był właściwy. Gdzie może być przesłuchiwany czciciel chaosu?
-Ruchy bracia! Ruchyruchyruchy!- poganiał resztę Astartes biegnąc z pistoletem w jednej ręce i mieczem w drugiej.
Wszyscy z jego braci ruszyli za nim bez słowa, sześciu. nie wszyscy należeli do jego przechwytywaczy, ale wszyscy byli Szarymi Rycerzami przydzielonymi do tej misji. Biegnąc korytarzem omijali serwitory i ignorowali zaniepokojonych szturmowców pełniących warty w różnych częściach okrętu, jak i inny personel. Dotarli do kratowej windy, gdzie czekający serwitor obsłużył wbudowany weń datadysk. Gdy ruszyli niżej, w stronę pokładu więziennego, Serafin mógł tylko liczyć, że nie będą zbyt późno...
 
Arvelus jest offline