Wątek: Jedzenie mięsa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2011, 15:44   #4
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
No ogółem się zgadzam z tym co napisałeś o "rasach". Z kilkoma szczegółami nie, ale nie jest to na tyle ważne, żeby skupiać się na tym wątku.

Co do jedzenia mięsa to chyba źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o takie sytuacje, które przedstawiłeś. Żołnierze z przykładu nie głodowali - nie przymierali głodem - po prostu od kilku dni nie jedli gnoma. Zastanawiałem się czy to dodać czy nie i w końcu nie dodałem.

Co do kanibalizmu to się z tobą zgadzam. Ale tutaj nie jest mowa o kanibaliźmie, a o czymś podobnym z uwagi na to "ułatwienie odgrywania", czy "uczłowieczanie istot nieludzkich". Oczywiście, że można to samo zrobić ze świnką czy bydłem - z tego chyba wywodzi się wegetarianizm. Ale w światach fantastyki istnieją również inteligentne rasy roślinne. I co wtedy?

Jeżeli świnie poruszałaby się na tylnych odnóżach, a górne byłyby w stanie używać narzędzi, gdyby mówiły w swoim języku i mogłyby się nauczyć ludzkiego języka... gdyby były na tyle inteligentne, żeby wytworzyć własną kulturę i technikę - to czy gdyby i tak siedziały zamknięte w chlewie i byłyby tuczone jak dziś to zmieniłoby coś w smaku szynki? To samo tyczy się sałaty - gdyby wszystko wskazywało na inteligentną formę życia to czy to by wpłynęło na smak sałaty?

Cytat:
Napisał malahaj Zobacz post
Nie, pod warunkiem, ze robiłaby to dobrze. Nic mnie tak nie denerwuje jak marnowanie jedzenia albo spalony stek.
Craft: cooking to nagle przydatny skill.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem