Ostatnio SC2 to jedyna gra, jaką raz na jakiś czas odpalę. Początkowo biegałem terranami, z sentymentu do czołgów, ale raz próbując zerga...zegiem zostałem na stałe
. Bardzo podoba mi się różnorodność strategii i to, ze właściwie zawsze należy płynnie dopasowywać się do gry przeciwnika, by móc coś ugrać. Dynamika wymuszająca na mnie ciągłą konieczność wczuwania się w sytuacje przeciwnika i przewidywania jego ruchów pozytywnie rajcuje moje szare komórki
. No i na szczęście, na ladderze częściej jakoś trafiam na ludzi z którymi dialogi wyglądają "good luck, have fun and much hugs" "you too
" niż "omg noob inwektywy"
.
Lubię też oglądać mecze i analizy gier, chociażby
Watch Day[9] episodes on blip.tv u tego pana. Turniej AHGL był przykładowo wyjątkowo zabawny
.