| Nie istnieje gra przy której więcej nakląłem (albo choćby się zbliżyłem) niż Force Unleashed!
Wyjątkowo kretyńska kamera (która, w przypadku gdy mamy miny pod nogami wyjątkowo irytuje), bosowie których leje się przez pół godziny (bo grałem na najwyższym poziomie trudności) a sami ściągają nas na jedną serię (czyli w zasadzie na hita, bo jak raz oberwiemy, to nic już nie zrobimy), co więcej zwykłe moby też nas zabijają na jedną serię (ale to już rybka, bo zwykle oni pierwsi giną)
Nie podoba mi się jeden wielku ultimate power Starkillera : P
Podsumujmy... pokonuje kilku mistrzów Jedi, strąca krążownik(!), pokonuje Vadera i Palpatine'a... tożto najpotężniejszy rycerz jaki kiedykolwiek się narodził... Yoda może się schować -.-"
Bardzo fajny system mocy, w prostocie tkwi piękno. Więcej zalet nie pamiętam, ale nie jestem w stanie powiedzieć czemu, mimo to, gra mi się podobała : P |