Moja przyjemność gry to dochodzenie do jakichś rozwiązań, nie: "gra się by grać". Nie bawi mnie - nawet w normalnej, krótkiej sesji - kręcenie się w kółko i pisanie dialogów o Niczem, ciągłe wprowadzanie nowych graczy i zamykanie wątków tych, którzy odeszli. Tym bardziej nie bawi mnie taka sytuacja w rozbudowanej kronice, która - moim zdaniem - nie ma żadnego sensu jeżeli jest prowadzona dla zmieniających się graczy.
Sesji otwartych, a na taką zapowiada się "stała sesja" było na tym forum kilka i chyba żadna nie zakończyła się "sensownie", czy trwała dłużej niż (rozbudowaną) scenę.
Życzę powodzenia i - jeżeli projekt wypali - na pewno będę czytał, ale jestem realistą i moja ocena sytuacji się nie zmieniła.
A naprawdę szkoda mi czasu (zaangażowania, pracy) na rozpoczynanie czegoś co nie zostanie zakończone, bo cienia szansy na zakończenie nie widzę. |