Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2006, 15:49   #5
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Lovecraft pomijał takie tematy i nie uwidzi się u niego spraw dotyczących dokerów czy bohaterów z takich środowisk. Chyba w jednym opowiadaniu wspominał coś o włoskich emigrantach i nie było to przychylne stanowisko. Ale faktem jest, że "zajmowanie się" mitami to kosztowna sprawa wymagająca do tego pewnej wiedzy. I tak przemyca się wiele profesji niekoniecznie profesorskich, które stanowią przeciwwagę dla tychże - wojskowy, prywatny detektyw czy duchowny. Są one tak głęboko wryte w świadomość o tamtych czasach, że zapomina się o dokerach (ale nie jako bezrozumny tłum tudzież lud uciśniony) albo budowlańcach (toż przecież emigrańci wznieśli Empire State Building a zdjęcia z tej budowy są naprawdę zapierające dech w piersiach). Często jest to drugi świat, który Badacze zbywają kasą. Oni istnieją jako dawcy informacji za kasę. Nie znają języka, nie są gotowi na poświęcenia i nie mają interesu w tym, by ganiać za duchami. A najważniejsza rzecz to taka, że nie mają pieniędzy by ruszać po całym globie w tropieniu zła.
Zatem jak bardzo życie codzienne powinno ingerować w życie Badaczy? Czy powinno być bardziej zaznaczone czy tylko wspomniane między jedną gazetą a drugą przy śniadaniowej herbacie.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem