Tadeus myślę, że tendencja o której mówisz to swego rodzaju sposób odreagowania. Kiedyś okładki wszystkich książek w Polsce, nie tylko fantastyki, były szare i większości wypadku nie przywiązywano wagi go graficznej strony wydawnictwa.
Okładki wyglądały mniej więcej tak:
http://zajdel.fandom.art.pl/gifs/covers/pow-1984-b.jpg
Wtedy patrzyliśmy z zachwytem na zachodnie wydawnictwa i ich wielokolorowe okładki. Myślę, że wtedy wszyscy pragnęli, by takie książki były wydawane w Polsce. Niestety wydawcy zachłysnęli się możliwościami i wydaje im się chyba, że im bardziej krzykliwa okładka i z większą ilością bajerów (np. wybiórczy lakier kiedyś był rzadkością, a teraz wszystkie okładki do mają) przyciągnie czytelników.
Ja też życzyłbym sobie, by wydawcy zaczęli kreować troszkę inne trendy w tej dziedzinie.
Na szczęście są też pozycje, które można bez wstydu postawić na półce w domu. Fakt, że są to większości oprawy twarde i trzeba za nie więcej zapłacić. Ja jednak uważam, że warto dopłacić te kilka złotych za przyzwoitą okładkę.