Wątek: Jedzenie mięsa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2011, 15:23   #10
behemot
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Myślę, że to kwestia kultury.
Np w naszej kulturze nie mieści się pałaszowanie piesków czy kotków.
Są ludzie, (co sami jeżdżą) którzy nie tkną koniny. (bo to piękne zwierzęta)
Każda kultura wyróżnia zachowania, które są niedopuszczalne i spożywanie inteligentnych gatunków jest jedna z nich.
Na tej same zasadzie nie jemy krasnoludów bo nie wypada.

Z drugie strony, taki stan rzeczy może wynikać wyłącznie z lenistwa i braku wyobraźni (ewentualnie pewnej poprawności politycznej) twórców. Skoro kanibalizm jest zły, a inne rasy choć mają spiczaste uszy/zęby/ogony itp to są bardzo ludzkie, no to też ich jemy...

Gdy tymczasem otwiera to bardzo interesujące (choć makabryczne ) wątki. Np bogaci arystokraci, którzy lubią zapolować na elfy ze względu na bardzo delikatne mięso, zaś móżdżek gwarantuje długowieczność i potencje. Do WFRP w sam raz.

Problemem było by to, że gdyby obca rasa odkryła, że traktuje się ją jak dziczyznę, nastąpiły by akcje odwetowe. A bunt elfów jest nieco bardziej groźny niż bunt jeleni. Można przyjąć, że niejedzenie ras inteligentnych ma na celu uniknanie konfliktu. Tak jak ludzie uważają kanibalizm za barbarzyństwo i złamanie tabu, tak samo gdyby krasnoludy lubiły zagryzać reiklandczykiem zostały by uznane za barbarzyńców i zapewne czcicieli chaosu.

Z dygresji, to chyba w przypadku zielonoskórych kanibalizm i wszystkożerność mieści się konwencji. Nawet chyba w podstawce był tekst z cyklu "skąd masz mięsko - a samo przyszło".

Też się mieści w konwencji żołnierskiej, zwłaszcza jeśli wraże gobliny nie są aż tak podobne do ludzi i nie są toksyczni.
 
behemot jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem