Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2011, 22:20   #2
Mivnova
 
Mivnova's Avatar
 
Reputacja: 1 Mivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemuMivnova to imię znane każdemu
Cieszy mnie wielce, że ktoś się zdecydował odnieść do tego konceptu, wszak po to właśnie go napisałem i czuję dumę. Sam nie czułbym się na siłach poprowadzenia takiej sesji, ale jako na gracza można na mnie liczyć, piszę się w ciemno. Kult istotnie zdaje się systemem martwym, przynajmniej ten rpgowy, bo karcianka jeszcze żyje. W agonii co prawda, ale jednak.
Czasy współczesne to zdecydowanie ryzykowny zabieg dla tego hermetycznego systemu, ale być może właśnie taki wyskok tchnie nutę świeżości do mocno skostniałej koncepcji kultowej. Oparcie konwersji na archontowej wersji faktów historycznych na pewno będzie słusznym rozwiązaniem. Istotnym nasuwającym się pytaniem jest: czy to byłby Kult horror, noirowa opowieść, postmoderna rodem z Tarantino, tylko z mniejszą dawką lekkostrawnego humoru? Klasyczny Kult został obmyślony niby jako oferujący z powodzeniem różne konwencje, w praktyce albo stawiało się na estetykę grozy albo na psychodramę ala Cthulu, tylko zmieniając nazwy nadnaturalnych zjawisk. Czy ta sesja byłaby konwencjonalnie zupełnie czymś nowym, czy po prostu główną różnicą będzie inny typ bohatera?

Szkicu scenariusza nie komentuję, jestem w stanie zaufać GMowi, a na pewno nie mam zamiaru się wtrącać w fabułę. W ogóle najlepiej wszystkim przed sesją nakłamać co ich czeka, a później żerować na naiwności Jeśli dojdzie do gry, chcę scenariusz odkryć uczciwie, oddolnie, to na pewno dałoby najwięcej frajdy

Co do porad, inspiracji rozwiązań mechanicznych i nibymechanicznych można szukać właśnie we wspomnianej karciance. Chociażby taki podział na domeny nabiera sporo sensu z perspektywy fizyki Metropolis. Same nazwy kart działają na wyobraźnię, a archontowe zagrywki w stylu "aborcja" - cofamy się w czasie i dokonujemy tytułowego aktu na (teraz niedoszłej) matce wroga... no dla mnie to brzmi jak fajny feat/czar.
Biorąc pod uwagę, że gracze będą znali naturę Iluzji, GM będzie musiał się napracować by stworzyć skuteczny schemat ograniczeń, by w trakcie sesji nie dochodziło do niejasności.
Kult nie stosunkuje się dokładnie do możliwości osobników z krawędzi poziomu razyda/liktor/świadomy śmiertelnik. Praktycznie każda taka jednostka ma indywidualny potencjał.
Najłatwiej chyba byłoby oprzeć się na zasadzie negacji, zamiast klasycznego "moja postać potrafi x i y", to wytyczyć czego nie umie bohater. Lub skupić się wyłącznie na aspektach nadnaturalnych, gdyż prozaiczne cechy bohaterów przestają mieć znaczenie w obliczu przejrzenia Iluzji. Dobrym tropem dla bohaterów będzie zapoznanie się z osobą i historią Damona Blackravena.
 
Mivnova jest offline