Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2011, 19:51   #4
Lechun
 
Lechun's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skał
Skupię się na Pabianicach k. Łodzi, jako że to właśnie tutaj spędziłem całe swoje krótkie życie. I wstyd przyznać, ale musiałem nieźle się naszperać, by odnaleźć jakiekolwiek legendy z tego rejonu, ale w końcu udało mi się. A kto wie, może i zainteresuję jakąś tęższą głowę, która znajdzie cosik więcej na ten temat. ^.^

Geneza nazwy "Pabianice"
am, gdzie Dobrzynka wpada do Neru, leżała Kasztelania Chropska - własność książęca, kraina błot i bagien. Była w niej wieś Słupiec - wśród borów i lasów. Na skraju tej wsi zbudowano grodek myśliwski dla książąt, którzy "bawili" w puszczy i "zwierzynę pobijali". Z grania ich rogów i pokrzykiwań legenda wywiodła nazwę osady - Pobawianice - Pobijanice - Pabianice.

Inna legenda głosi, że nasze miasto swą nazwę zawdzięcza księżniczce Pabiance, która ongiś rezydowała na zamku. Pabianka była nieszczęśliwa, choć bogata. Bardzo cierpiała z powodu brzydoty. Jej twarz szpeciło trwałe skrzywienie ust. Księżniczka nie chciała pokazywać się światu. Rozkazała przekopać głęboki tunel między zamkiem a kościołem. Tunelem tym w ukryciu przechodziła na nabożeństwa.

Krwawa oberża

Na Dużym Skręcie była gospoda Pod Kurakiem. Oberżysta uchodził za wyjątkowo chciwego człowieka. Chcąc się szybko wzbogacić, zabijał podróżnych. Z ich ciał gotował dania dla gości. Pewnego razu podróżny rozpoznał smak ludzkiego mięsa i dał znać władzom. Zrobiono rewizję w gospodzie i znaleziono dowody zbrodni - ubrania ofiar. Oberżystę stracono.

Pewnie obeznani z polskimi legendami już spotkali się z karczmarzem, który serwował ludzkie mięso(sam kiedyś słyszałem o pewnym Żydzie na Mazowszu).

Żarłoczne wojsko

Pabianice miał nawiedzić cesarz Napoleon Bonaparte. Legenda głosi, że przyjechał na czele dużego oddziału wojska. Żołnierze rozbili obóz i objedli mieszczan ze wszystkich zapasów. Wtedy zrozpaczeni mieszczanie wysłali petycję do cesarskiej kancelarii, aby żarłoczne wojsko francuskie przemaszerowało na inne tereny.

Skarb napoleońskich oficerów

Jak już jesteśmy przy Francuzach...
Podczas haniebnego odwrotu spod Moskwy dwaj oficerowie napoleońscy schronili się w Pabianicach. Byli wycieńczeni i schorowani. Legenda głosi, że czując bliską śmierć, zakopali w ziemi skarby, zdobyte podczas wojaczki. Skarby te mają leżeć do dziś w jednym z pagórków przy ul. Leśnej. Tam też jest żołnierska mogiła Francuzów.

----------------------------------
A teraz coś całkiem świeżego, jeszcze z lat '70-'80. Otóż Pabianiczanie również mieli swoją szatańską Czarną Wołgę!
Ponoć po całym powiecie łaskim(a później pabianickim) grasowali nieznani porywacze. W sumie zaginęła czwórka. Rodzice bali się wypuszczać gdziekolwiek dzieci, wszyscy tylko wypatrywali, czy nie znaleziono czasami zwłok, był to też główny temat. Każdy znał kogoś, kto znał kogoś, kto podobno widział wołgę w okolicach tuż przed porwaniami, każdy też miał niezbite dowody, że to gangsterze/SB/sataniści/Romowie/handlarze dziećmi(niepotrzebne skreślić). Nikt nic nie widział, ale każdy znał kogoś, kto widział. Jak to z miejskimi legendami.
Porwania ustały, ale sprawców ani dzieci nie odnaleziono.
 
Lechun jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem