Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2006, 17:26   #1
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Londyn 2005

Piątkowy, październikowy wieczór zapowiadał się bardzo apetycznie, hałaśliwa młodzież paradująca za oknami, nagazowana wszystkim co tylko można kupić na ulicy, zapowiadała imprezę z wrażeniami do białego rana, ale nie dla wszystkich. Rodzina powoli budziła się ze snu. Zaschnięte usta domagały się nawilżenia. Wilgoć za oknem lśniąca jeszcze na powierzchniach oświetlonych zimnym światłem ulic dawała znać że niedawno przestało padać. Ale nie o tą wilgoć się rozchodzi.

Tymczasem...
Gabrielle rozejrzała się po cichym pokoju, instynktownie odszukała wzrokiem ładujący się telefon. Nikt nie dzwonił. Przejrzała pocztę na laptopie, niestety.
- Żadnych nowych wiadomości. - Poirytowana schowała go do kieszeni. Bertram, od czterech dni nie dawał oznak życia ani nie odbierał jej telefonów i już od wczoraj chodziła rozdrażniona, coraz bardziej ją to niepokoiło. Bertram należał do jej Koterii, co więcej do tego samego klanu, przybył razem z nią do Londynu przed dwoma laty, znała go tu najlepiej i tylko jemu mogła zaufać do końca. Czuła się trochę odpowiedzialna za to, że pozwoliła mu tak zniknąć, a on jak zwykle musiał akurat tropić cienie swojej przeszłości.
- Najlepiej myśli się będąc sytym. – pomyślała i wyszła na miasto.

Za godzinę o 20tej miała przyjść na wystawiany przez Ericka w elizjum spektakl, uwspółcześnionej wersji Otella w teatrze The Venue na Leicester Place. Monique także miała się pojawić, bo jak się zdaje będzie potrzebowała alibi na ten wieczór. Widząc ją na spektaklu nikt nie będzie podejrzewał, że może mieć coś wspólnego z… tym co tam sobie zamierza.
 
Lorn jest offline